Na posiedzeniu Komisji Rewizyjnej Bogdan Kosturkiewicz powrócił do tematu wycinki drzew w Uzborni. Sprawa jednak nie zostanie skierowana do rozpatrzenia przez prokuraturę.
Uważam, że powinniśmy skończyć tę zabawę. Nikogo nie oskarżam ani pana burmistrza, ani kogokolwiek innego. Chciałbym się dowiedzieć, co stało się z tym drewnem i dlaczego gmina miasto Bochnia poniosła takie straty finansowe. Zgłaszam wniosek o skierowanie sprawy do prokuratury – mówił Bogdan Kosturkiewicz.
Przewodniczący komisji, Wojciech Cholewa, oraz radny Bogdan Kosturkiewicz nie kryli podczas posiedzenia zdziwienia z powodu tego, że burmistrz Bochni rozdał drzewo potrzebującym, które tak naprawdę było własnością wykonawcy inwestycji, o czym poinformował Stefan Kolawiński w trakcie ostatniej sesji rady miejskiej.
Czy w umowie pomiędzy wykonawcą a urzędem miasta są takie zapisy, które świadczą, że to drzewo ma być własnością wykonawcy? – dopytywał urzędników bocheńskiego magistratu Wojciech Cholewa.
Jednak nie byli oni w stanie udzielić odpowiedzi na to pytanie.
Mam kopię zarządzenia, które dostaliśmy od pana burmistrza, w którym decyduje, w jaki sposób przydzielić te drzewa. Jak można wydać zarządzenie na temat przydziału drzew, które są własnością prywatną? – prosił o wyjaśnienie Bogdan Kosturkiewicz, były włodarz Bochni.
To zarządzenie dotyczyło dokładnie tych 130 m3 drzewa, czyli pewnie określonej ilości, którą według wyjaśnienia burmistrza wykonawca przekazał – odpowiedziała Katarzyna Gogola, naczelnik Wydziału Architektury, Gospodarki Komunalnej i Inwestycji .
Radny Bogdan Kosturkiewicz dopytywał również o akt darowizny, jaki powinno posiadać miasto, skoro wykonawca przekazał drzewo. Jednak takiego dokumentu nie ma.
Aktu darowizny nie znalazłam w aktach, natomiast rzeczywiście jest tutaj kwestia wyjaśnienia, czyjąż własnością były te drzewa – przyznała Katarzyna Gogola.
Wniosek o zgłoszenie do prokuratury ostatecznie został przegłosowany następująco: Bogdan Kosturkiewicz za, Wojciech Cholewa wstrzymał się od głosu, a Jacek Kawalec był przeciw.
Na komisji nie było Cecylii Kamionki, natomiast Adam Korta musiał z przyczyn zawodowych opuścić posiedzenie.
Ostatecznie sprawa pozostała nierozstrzygnięta, a temat drzew w Uzborni został zakończony bez rzetelnego wyjaśnienia sprawy.
Czytaj również:
– Wycinką drzew na Uzborni zajmie się prokuratura?;
– I co z tym drzewem z Uzborni? Wyjaśnienia były, ale radny nieprzekonany.