Podczas lutowej sesji rady miejskiej powrócił temat związany z kamienicą zlokalizowaną przy ul. Solnej 1. Radny Bogdan Kosturkiewicz próbował dowiedzieć się czy burmistrz Solnego Grodu złożył już wniosek o zasiedzenie nieruchomości oraz czy znane są przesłanki, którymi kierował się Władysław Włodarczyk, występując o uznanie za zmarłych niektórych właścicieli tego budynku.
Ja mam pytanie do pana burmistrza związane z kamienicą położoną przy ul. Solnej 1. Miesiąc temu poruszaliśmy tę sprawę, mieliśmy możliwość wglądu w pewne dokumenty, które zostały przygotowane w latach 2008-2010. Dziwi mnie trochę zaniechanie działań, które wówczas już zostały rozpoczęte. […] Co pan zrobił przez ten miesiąc, aby zabezpieczyć interesy miasta? Czy złożył pan wniosek o zasiedzenie, bo jak wiadomo jest w tej chwili sytuacja bardzo nagląca i czy udało się panu dowiedzieć, jakie argumenty podnosił pan Włodarczyk, który wystąpił o uznanie za zmarłych niektórych właścicieli tej nieruchomości?– dociekał w trakcie lutowych obrad Bogdan Kosturkiewicz.
Urząd, ogólnie rzecz biorąc, podejmuje działania zmierzające do zabezpieczenia interesu gminy w tym zakresie. Myślę, że te działania, które zostały podjęte, te znamiona wyczerpują. Jeśli chodzi o drugą część pytania pana radnego, to powiem, że nie rozmawiałem z panem Włodarczykiem na ten temat i to do niego powinno się to pytanie skierować – wyjaśnił Stefan Kolawiński, burmistrz Bochni.
Na tę odpowiedź natychmiast zareagował Bogdan Kosturkiewicz:
Chyba mnie pan burmistrz nie zrozumiał. Ja wcale się nie pytałem czy pan rozmawiał z panem Włodarczykiem na ten temat. Pytam, jakie działania pan podjął w celu zabezpieczenia interesów miasta i czy zapoznał się pan z aktami sądowymi. Jeśli nie pan, to poprzez urzędników, których pan posiada, bo minął już okres jednego miesiąca. Wiadomo, że każdy dzień w tym momencie jest ważny i o to się pana pytałem. Pan Włodarczyk reprezentuje swoje prywatne interesy, natomiast pan powinien zadbać o interesy miasta. Dlatego, co pan zrobił w tym zakresie? Konkretnie: jakie działania? Niestety przeglądając całą dokumentację, okazuje się, że wszystkie dokumenty zostały zabezpieczone do 2010 r. Od 2010 r., patrząc na treść dokumentów, nic się nie dzieje. Być może się mylę, być może pan sprostuje to, co teraz powiedziałem. Dlatego pytam się o konkretne działania, które podjął pan w tym zakresie.
Z kolei Stefan Kolawiński stwierdził, że odpowiedzenie wprost na to pytanie godzi w interes gminy i nie będzie w tym momencie tutaj tego relacjonował.
W jakim zakresie uważa pan, że może to godzić w interes gminy? W interes gminy godzi bezczynność w tym zakresie. Dlatego interesuje mnie, jakie działania pan podjął. To są sprawy, które interesują mieszkańców miasta Bochnia. Czym pan Włodarczyk uzasadniał swoje wystąpienie do sądu, bo to jest sprawa która nas bulwersuje. To nie jest objęte tajemnicą poufności, klauzulą tajności, to są informacje jawne. Występowałem do pana, aby zapoznał się pan poprzez swoich prawników i urzędników z dokumentami, po to, żeby mógł udzielić nam informacji – naciskał były włodarz Solnego Grodu.
To co miałem do powiedzenia w tym zakresie, zostało już powiedziane – odpowiedział obecny burmistrz Miasta Soli.
Czyli rozumiem, że nic pan nie powiedział – odrzekł Bogdan Kosturkiewicz.
W wolnych wnioskach mieszkaniec Bochni, Leszek Kowalewski, zapytał także burmistrza o sprawę kamienicy położonej przy ul. Solnej 1. Stefan Kolawiński zapewnił, że interes miasta jest zabezpieczony i prosi o to, by poczekać 2 tygodnie i sprawa będzie wyglądała inaczej.
Czytaj również:
– Czy miasto straci kamienicę przy ul. Solnej 1?;
– Sprawą kamienicy przy ul. Solnej 1 zajmie się ABW.
To sie nazywa w KK brak staranności w gospodarowaniu mieniem publicznym . A jezel okaże sie ze burmistrz ” spóźnił sie” z papierami o zasiedzaenie to prokurator powinien z grubej rury potraktować decydenta, ktory miał reprezentować własność publiczną a nie prywatne interesiki. Bardzo ciekawe jak sie beda tłumaczyć tym razem burmistrz i biznesmen. Tłumaczenie w sprawie klimatyzacji na Hali Gazaris było idiotyczne.
Co do zasady obecnie mozna uzyskac prawo do zasiedzenia tylko po 30 latach. Zakladam, ze urzednicy natrafili na dokumenty z których wynika brak ciągłości włamania w okresie 30 lat.