Kolejka kończy się na schodach, stoją kobiety i mężczyźni. Na trzecim pietrze Center Medu przy stołach wolontariusze obsługują przychodzących ludzi. Wypełniają ankiety, tłumaczą zasady i sposoby pobierania szpiku.
Prawdziwy tłum wypełnił dziś pomieszczenia przychodni Center Med. Jednak akcja idzie bardzo sprawnie, co chwilę ktoś wychodzi z wypełnioną ankietą, wchodzi do pobrania krwi, wszyscy są uśmiechnięci, mają świadomość tego po co przyszli. Zapytaliśmy Tomasza Oćwieję z działu rekrutacji dawców fundacji DKMS o skalę tego przedsięwzięcia i organizację całej akcji.
– Akcja jest świetnie nagłośniona, mnóstwo ludzi tutaj do nas przyszło już prawie sześćset osób ( była godzina 14.00 – przyp. red.) zarejestrowało się dzisiaj, także to jest naprawdę ogromny sukces, bo to są kolejne szanse dla osób chorych na białaczkę. Ta rejestracja jest nie tylko dla Agnieszki, ale także innych chorych.
– Jak ta dzisiejsza akcja wygląda na tle podobnych, które organizujecie?
– Jeśli chodzi o ilość ludzi zarejestrowanych, jest to bardzo duża liczba. Jednak ja, odpowiadając na takie pytania, uciekam od oceniania, ponieważ każda zarejestrowana osoba jest na wagę złota. Każda zdrowa osoba może zostać dawcą, jeśli jednak rejestrujemy jedną osobę, to też jest ogromny sukces, z uwagi na to, że to już jest szansa dla kogoś chorego. Jeśli tych osób jest więcej, tym większe są szanse dla osób chorych na białaczkę i inne nowotwory.
Pozostaje nam mieć nadzieję, że dzisiejsze spotkanie bochnian przyniesie wymierny efekt w postaci uratowanego życia. Oczywiście zrobiliśmy to dla Agnieszki i za nią szczególnie trzymamy kciuki, ale pokazaliśmy także, że ważne jest dla nas każde życie.
(BR)
PS. Jak się właśnie dowiedzieliśmy, godziny przyjmowania zostały przedłużone ze względu na liczbę chętnych.