W swojej pierwszej walce, na tak dużej gali MMA, Tymoteusz „Omen” Świątek poniósł niestety porażkę. Analizę tego pojedynku na pewno przeprowadzą trener z zawodnikiem.
„Omen” wyszedł do oktagonu bardzo zmobilizowany, ale już pierwsza runda pokazała, że Lasota będzie szukał powalenia, bo walka w parterze jest jego dużym atutem. Pojedynek trzymał w napięciu, a „Omen” starał się, jak mógł wyjść z trudnych sytuacji. Nie można mu odmówić woli walki, brakło jednak trochę umiejętności. Pod koniec trzeciej rundy wykonał duszenie i w zasadzie sędzia przerwał ten pojedynek.
To z pewnością nowe doświadczenie na zawodniczej drodze Tymoteusza Świątka, który jak dotąd był niepokonany. Można jednak mniemać, że stanie się ono wskazówką, w którą stronę trzeba iść, a także bodźcem do dalszej ciężkiej pracy. Przypomnijmy, że zawodnik ma dopiero 20 lat.
(BR)
kompletne dno
z ciebie jest kompletne dno nie wypowiadaj się śm…………..u idz i walcz i pokaż co ty potarfisz