Nie trzeba było długo wyczekiwać odpowiedzi Prawa i Sprawiedliwości na oświadczenie radnego Eugeniusza Koniecznego, jakie wygłosił podczas piątkowej (22 marca br.) Sesji Rady Powiatu. Józef Mroczek i Piotr Dziurdzia ostro komentują stanowisko radnego.
Poniżej przedstawiamy treść oświadczenia:
Rada Powiatu amboną radnego Koniecznego?
Z niekłamanym niedowierzaniem i zdumieniem odebraliśmy oświadczenie radnego powiatowego, Pana Eugeniusza Koniecznego, złożone na marcowej sesji Rady Powiatu
w Bochni.
Ze zdumieniem – bo tylko takie uczucie przychodzi na myśl, z jaką desperacją szef lokalnych struktur SLD próbuje skupić uwagę społeczeństwa na sobie i coraz bardziej więdnącym
w sondażach poparcia ugrupowaniu, powoli schodzącym ze sceny politycznej.
Niedowierzanie zaś towarzyszy zachowaniu Pana Radnego, gdy zderzymy ze sobą dwa wydarzenia. Pierwsze – na tej samej Radzie Powiatu zostaje złożony projekt rezolucji, popierającej przyznanie TV Trwam koncesji na multipleksie cyfrowym. Cóż robi radny Eugeniusz Konieczny? Pryncypialnie gani go, jako ewidentne (według niego) upolitycznienie działań Rady, nielicujące z jej powołaniem.
Mija kilka miesięcy i tenże sam radny wygłasza czysto polityczne oświadczenie, jakby zapominając, że Rada nie temu ma służyć.
Schizofrenia?
Ale skoro publicznie zostały wypowiedziane pewne sądy, zabrano głos w sprawach ważnych dla naszego lokalnego środowiska, czujemy się w obowiązku odnieść do kilku tematów.
Na przestrzeni ostatnich lat nasze miasto odwiedzało wielu polityków, także z lewicy, łącznie z urzędującym prezydentem i premierem. Nikt nigdy nie potestował przeciwko temu, bo takie jest prawo demokracji. Prawo do wyboru, z kim się chce rozmawiać i na jakie tematy. Fundamentem społeczeństwa obywatelskiego jest debata publiczna, ścieranie się racji, wymiana poglądów, przy pełnym poszanowaniu argumentów drugiej strony. Jednak gdy druga strona próbuje dokonać erozji innych fundamentów – fundamentów naszej wiary, kodu kulturowego, wreszcie dziedzictwa cywilizacyjnego – wtedy należy zabrać głos. Prof. Joanna Senyszyn ze swymi poglądami na temat eutanazji, homozwiązków czy aborcji wpisuje się w działania już nie lewicowe a lewackie, których dalekosiężnym celem jest moralna degrengolada narodu, uczynienie go bezbronnym wobec natarczywej propagandy cywilizacji śmierci.
Drugorzędną rzeczą jest przy tym, czy poglądy na w/w zagadnienia głosiła podczas spotkania z młodzieżą w Bochni, bowiem pozostaje symbolem walki z tym, co od wieków świadczyło o polskiej tożsamości. Nigdy nie będzie zgody na indoktrynację naszych dzieci ze strony takich osób.
I na koniec – rozumiemy, że Pana Radnego irytuje, a może nawet boli aktywność polityków prawicy, zarówno szczebla lokalnego jak i centralnego, którzy docierają ze swym przekazem do mieszkańców Bochni. Możemy też sobie wyobrazić, z jaką zazdrością obserwuje, że to nie jego partię, ale środowiska prawicowe, konserwatywne, przywiązane do tradycji być może obdarza sympatią bocheńskie duchowieństwo. I pojmujemy, jakie to musi być frustrujące, że nic na to nie da się poradzić, że to nie czasy wydziałów ideologicznych komitetów partyjnych, plenów i egzekutyw, na których można by kler pryncypialnie zganić, a może i potępić z całymi tego konsekwencjami. Zostały oświadczenia radnego, przepełnione żalami do całego świata, zwłaszcza do o. Rydzyka, tęsknotą do czerwonej flagi nad pewnym budynkiem i cytatami o „zaczadzeniu PiS-em”.
Bardzo nam z tego powodu przykro.
Józef Mroczek, Piotr Dziurdzia