W piątek, 11 kwietnia, w bocheńskim magistracie odbyło się walne zgromadzenie członków Stowarzyszenia Kultury Fizycznej „Bocheński Klub Sportowy”. Na spotkanie nie przybyli zawodnicy oraz przedstawiciele Urzędu Miasta Bochnia i MOSIR-u. Członkowie stowarzyszenia mieli żal, że Bocheński Klub Sportowy, mimo tak wieloletniej tradycji i historii, cieszy się tak małym zainteresowaniem.
Podczas zgromadzenia zostały poruszony m.in. wątek dotyczący nie najlepszego stanu stadionu, na którym BKS rozgrywa swoje mecze. Należy on do Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Bochni i to w jego kwestii jest dbanie o jego odpowiedni stan. Stowarzyszenie obawia się o stan stadionu, ponieważ BKS uzyskał licencję z wielkim trudem.
Ja reprezentuję Komisję Licencyjną Małopolskiego Związku Piłki Nożnej. I stwierdzam na dzień dzisiejszy, że gdybym nie miał sentymentu dla BKS-u, to utrzymanie tej licencji w warunkach Bochni byłoby co najmniej warunkowe albo niemożliwe – mówił Wiesław Biernat, członek stowarzyszenia BKS.
Duży problem stanowi brak toalet na stadionie. Wicestarosta Tomasz Całka przywołał sytuację, w jakiej to rada ustaliła regulamin utrzymania czystości w mieście, w którym jest jasno określone, ile powinno być toalet podczas imprezy masowej. Zdaniem Tomasza Całki miasto samo łamie regulamin, które wcześniej ustanowiło, bowiem na stadionie, gdzie takie imprezy się odbywają, nie ma toalet.
Więcej informacji w materiale TV.