W wyprawę wyruszyły 22 sierpnia. Przyleciały do stolicy Gruzji Tibilisi, a stamtąd ruszyły w góry Kaukazu. O szczegółach wyprawy dowiemy się po ich przylocie, a tymczasem mamy kilka dobrych wieści.
Już na początku pojawiły się problemy, bo z wyprawy musiała zrezygnować Agnieszka. Mówiła nam o tym z wielkim żalem. Ewa, Kasia i Ania doleciały do Gruzji i udały się na do Betlemi Hut, który jest schroniskiem, ale także najwyżej położonym budynkiem w Gruzji.
FOTO: http://www.bethlemihut.ge/hut.php?lang=eng
Tam na wysokości 3,653 m rozpoczęły aklimatyzację w warunkach, w których tlenu w powietrzu jest niewiele. Pogoda kręciła, ale bardziej we znaki dawała się choroba d’Acosty, AMS czyli po naszemu wysokościowa, która rozłożyła Ewę i Anię na dobre, nie pozwalając zrealizować celu podróży.
„Z reguły pierwszymi objawami choroby są ból głowy, nudności, wymioty. Często także osłabienie, brak apetytu, zawroty głowy, problemy z zaśnięciem.
Początkowo następuje wzrost tętna i ciśnienia krwi, co jest reakcją samoobronną organizmu. Następnie przychodzi osłabienie serca i spadek ciśnienia krwi, co prowadzi do omdlenia. Ponadto następuje utrata szeregu podstawowych funkcji organizmu, m.in. zanika zdolność do rozmnażania (powyżej około 4500 m n.p.m.), utrata wagi, nie dająca się skompensować prawidłowym odżywianiem, nawet do 1 kilograma tygodniowo.” (źródło: wikipedia)
Jedynie Kasia czuła się na tyle dobrze, żeby zaatakować szczyt Kazbek i po 12 godzinnej walce udało jej się to osiągnąć. Teraz czekamy na powrót „Dziewczyn z pasją” i na opowieść o tej przygodzie.
(BR)
FOTO: https://www.facebook.com/cgeorgia.cgeorgia
Czekamy na zdjecia i relacje!
A tymczasem pozwiedzajcie jeszcze coś tej Gruzji 🙂
BRAWO KATARZYNO !!!
czyli z 4 dzielnych zrobila się tylko 1 … – to jednak nie to samo.