W projekcie zmian uchwały budżetowej Miasta Gminy Bochnia znalazło się zadanie montażu paneli z płyt polietylenowych, które skrócą bocheński basen o 4 cm. Po co? Dlaczego?
W Rozporządzeniu Ministra Spraw Wewnętrznych z dnia 23.01.2012 r. w paragrafie 2 czytamy:
Ustala się minimalne wymagania dotyczące liczby ratowników wodnych zapewniających stałą kontrolę wyznaczonego obszaru wodnego:
3) w przypadku pływalni:
a) dysponującej nieckami basenowymi o długości do 25 m – jeden ratownik wodny,
b) dysponującej nieckami basenowymi o długości 25–50 m – dwóch ratowników wodnych,
c) dysponującej nieckami basenowymi o długości powyżej 50 m – trzech ratowników wodnych;
To właśnie treść tego rozporządzenia wymusza na samorządzie skrócenie basenu o kilka centymetrów. Jakie byłyby konsekwencje nie wykonania tej operacji. Dyrektor bocheńskiej pływali Robert Hołda, mówi nam o konieczność zatrudnienia trzech dodatkowych ratowników, a koszty ich utrzymania szacuje na około 100 tysięcy rocznie. W tej chwili na pływalni pracuje w systemie zmianowym sześciu ratowników.
Aby zrozumieć całą sytuację zadzwoniliśmy do Policji Wodnej w Krakowie i rozmawialiśmy ze starszym sierżantem Marcinem Jóźwikiem, który zajmuje się kontrolami pływalni w Małopolsce. Basen w Bochni ma 25 metrów długości, więc wchodzi w zakres punktu b) rozporządzenia. Ktoś może powiedzieć: OK, ale teraz jest przecież dwóch ratowników. Tymczasem problemy, które badają policjanci polegają na tym, czy ratownik ma wystarczającą „widzialność” lustra wody. Czy coś go nie zasłania np. słup, filar, zjeżdżalnia etc. Drugą sprawą jest ilość niecek basenowych, bo każda z nich powinna mieć ratownika. W Bochni jest ten drugi problem. Basen długości 25 metrów – dwóch ratowników, niecka brodzika – jeden ratownik. Stąd potrzeba zatrudnienia jeszcze trzech ratowników na trzy zmiany. Jeśli skróci się basen wystarczy tylko dwóch.
Zapytaliśmy także o konsekwencje, jakie wynikają z nie stosowania się do przepisów. Policjanci mogą jedynie skierować pismo do samorządu będącego właścicielem pływalni, o niezgodności z istniejącymi przepisami. Jeśli jednak nie podejmie się żadnych działań, basem może zostać zamknięty, z powodu niewystarczających warunków bezpieczeństwa.
Co jednak w sytuacji, kiedy na pływalni odbywają się zawody, bo np. na długości 200 metrów te cztery centymetry, zrobią różnicę 32 centymetrów. Jak się kazało panele są ruchome, można je usunąć na czas zawodów. Podobne rozwiązanie zastosowano z powodzeniem na brzeskiej pływalni.
(BR)
madre roziwazanie z tymi panelami 🙂
Polak potrafi
miasto to ma pomysły naprawdę z kosmosu