Strona główna » News » Zabytkowa kasa pancerna w siedzibie straży miejskiej – kiedy dalsze próby jej otwarcia?

Zabytkowa kasa pancerna w siedzibie straży miejskiej – kiedy dalsze próby jej otwarcia?

Z chwilą przeniesienia się bocheńskiej straży miejskiej do nowej siedziby zlokalizowanej w budynku przy ul. Regis 2 – w dawnym „medyku” – straż miejska odziedziczyła potężną, 100-letnią kasę pancerną, która liczy 2 m wysokości, ok. 1,5 m szerokości i 85 cm grubości. Według komendanta Krzysztofa Tomasika kasa prawdopodobnie nie była otwierana od przeszło 30 lat, a nawet i więcej.

Nikt nie posiada kluczy pozwalających otworzyć tego jakże dobrze zabezpieczonego kolosa pancernego. Dlatego do jej otwarcia znalazł się kasiarz, który bezpłatnie zadeklarował się ją otworzyć bez użycia sprzętu, jaki mógłby ją zniszczyć.

Prace przy otwarciu kasy pancernej trwają długo, bo mechanizm jest bardzo skomplikowany. I mimo że kasa ma 100 lat, to jej zabezpieczenia są bardzo profesjonalne. Osoba, która pomaga straży miejskiej przy otwarciu tej kasy, pierwszy zamek otworzyła – ten najgorszy, który był szyfrowany. Pozostała jednak jeszcze kwestia dolnego zamka. Czekamy na powrót kasiarza, który przy pomocy odpowiedniego sprzętu, który jest dla niego specjalnie produkowany, będzie mógł ją otworzyć – mówi Krzysztof Tomasik, komendant Straży Miejskiej w Bochni.

Jeżeli nie spotkamy niczego sensownego i wartościowego w środku, to będziemy chcieli ustalić czy w tej kasie znajdują się tajemne skrytki, bo takowe skrytki powinny tam się znajdować według oceny 1 kasiarza, który u nas był, a o których rzekomo mógł nikt nie wiedzieć przez długi czas – dodaje Krzysztof Tomasik.

Nikt nie jest w stanie na chwilę obecną przewidzieć, co zawiera w sobie kasa pancerna.

W rozmowie z KBC24 komendant poinformował również, że kontaktował się z osobą, która była w tym budynku ok. 30 lat temu dyrektorem MDK-u (wtedy był on siedzibą Miejskiego Domu Kultury) i otwierała tę kasę. Człowiek ten tłumaczył, iż w tym czasie posiadał klucz, który pozwalał kasę pancerną otwierać. Przechowywano w niej w tym czasie wartościowe rzeczy, typu mikrofony, głośniki i inne elementy związane z nagłaśnianiem sceny.

Jeżeli nic by tam miało nie być albo ewentualnie jakaś dokumentacja, to myślę dalej o tych skrytkach, bo ten człowiek, który 30 lat temu otwierał tę kasę, nic na temat skrytek nie wiedział. Gdyby się nawet okazało, że w środku nie ma nic wartościowego, to mamy otwartą kasę, taką, która jest niesamowitym zabytkiem, a dodatkowo będzie sprawna – podkreśla Krzysztof Tomasik.

W tym tygodniu kasiarz ma ponownie zjawić się, by już z odpowiednio zdobytym sprzętem spróbować otworzyć kasę pancerną.

Zobacz także

33. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy – Gramy dla Onkologii i Hematologii Dziecięcej

Już 26 stycznia 2025 roku po raz kolejny cała Polska zjednoczy się, by wspierać dzieci ...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

CAPTCHA
Change the CAPTCHA codeSpeak the CAPTCHA code