Funkcjonariusze Ogniwa Patrolowo-Interwencyjnego bocheńskiej jednostki policji w trakcie patrolowania Bochni zatrzymali do kontroli drogowej kierującego autem Seat Cordoba na niemieckich tablicach rejestracyjnych. Pojazd ten wzbudził podejrzenia stróżów prawa, gdyż według podanego przez radiostację komunikatu kilka godzin wcześniej podobnym samochodem miał poruszać się sprawca kradzieży stolika ogrodowego w Trzcianie.
Czujność policjantów opłaciła się, gdyż w trakcie kontroli bagażnika pojazdu ujawnili ukryty pod kocami stolik, opisem przypominający ten, który został skradziony w Trzcianie. Kierowca seata, mężczyzna narodowości romskiej, nie miał zbyt wiele do powiedzenia na swoją obronę. Mało tego, widząc trudną sytuację, w jakiej się znalazł, postanowił jeszcze bardziej ją skomplikować za sprawą łapówki, którą usiłował przekupić funkcjonariuszy w zamian za odstąpienie od czynności służbowych – mówi mł. asp. Łukasz Ostręga, oficer prasowy bocheńskiej policji.
Policjanci zabezpieczyli skradziony stolik oraz wręczony im banknot, a 53-latka zatrzymali i przewieźli do Komendy Powiatowej Policji w Bochni, gdzie został osadzony w pomieszczeniach dla osób zatrzymanych.
Jeszcze tego samego dnia na komendę zgłosiła się właścicielka skradzionego stolika, która po okazaniu rozpoznała i odebrała swoją własność.
Następnego dnia przedstawiono 53-latkowi zarzut łapownictwa. Z uwagi na to, iż udzielił on korzyści majątkowej funkcjonariuszom, aby skłonić ich do naruszenia przepisów prawa, zgodnie z treścią art. 229 par. 3 kk. zagrożony jest teraz karą pozbawienia wolności od jednego roku do lat 10. Osobnym czynem była kradzież stolika ogrodowego wartości 300 zł, co w świetle prawa stanowi wykroczenie. Za ten czyn 53-latek również odpowie przed sądem – informuje mł. asp. Łukasz Ostręga.
fot.: KPP w Bochni