Stowarzyszenie „Gmina Bochnia dla Wszystkich” złożyło 3 grudnia 2013 r. na ręce przewodniczącej Rady Gminy Bochnia, Zofii Pukal, projekt uchwały dotyczący zmian w Statucie Gminy Bochnia, poprzez wpisanie możliwości składania obywatelskich projektów uchwał w dowolnych sprawach pozostających w gestii samorządu. Stowarzyszenie miało nadzieję, że wniosek dotyczący ustanowienia w statucie inicjatywy uchwałodawczej zostanie rozpatrzony. Tak się nie stało.
O tym wydarzeniu pisaliśmy na łamach naszego portalu. Więcej informacji znajduje się tutaj.
24 grudnia 2013 r. stowarzyszenie otrzymało od przewodniczącej pismo (a właściwie jedno zdanie) sporządzone 20 grudnia ub. r., które zapewne miało być odpowiedzią. Zofia Pukal napisała, że wniosek będzie przedmiotem analizy prawnej, a w przypadku pozytywnej opini – zgodnie ze Statutem Gminy Bochnia – przygotowany zostanie stosowny projekt uchwały i poddany konsultacjom społecznym na zebraniach wiejskich w 2014 r.
Należy zwrócić uwagę, że wnioski składa się do organu, a zatem to organ rozstrzyga o jego zasadności. Przewodniczący rady nie pełni tej funkcji, a jedynie przewodniczy oraz organizuje pracę organu, jakim jest rada. To rada jest zatem właściwa do rozstrzygnięcia zasadności wniosku – rozpatrując sprawy należące do jej właściwości, co ma miejsce również w tym wypadku, czyni to w drodze uchwał.
Treść pisma z 20 grudnia 2013 r. wskazuje, że wniosek stowarzyszenia nie został rozpatrzony przez Radę Gminy Bochnia, co narusza przywołane wyżej przepisy.
Mijały kolejne dni i stowarzyszenie nadal nie otrzymało żadnej odpowiedzi, co do sytuacji związanej z rozpatrzeniem wniosku. Dlatego 15 stycznia 2014 r. wystosowało wezwanie do rady gminy o udzielenie odpowiedzi zgodnie z Kodeksem postępowania administracyjnego.
Powyższe wezwanie pozostało bez echa. Minęły już 2 miesiące od złożenia wniosku, więc stowarzyszenie 3 lutego br. sporządziło w związku z zaistniałą sytuacją list otwarty, skierowany do Zofii Pukal, przewodniczącej Rady Gminy Bochnia.
Treść tego listu publikujemy tutaj.
Ciekawe co teraz wymysli pani Pukal i wójt lysy, żeby tylko nie przyjąć zmian w statucie. Najlepsze jest chyba to, ze pani Pukal zamierza sprawdzić u gminnego prawnika, czy wyrok NSA jest zgodny z prawem. Brawo za fantazję!
Sprawa ze Stowarzyszeniem doskonale pokazuje jak marnym politykiem jest wójt. Kłóci sie ze wszyskimi i teraz, kiedy i tak stoi na przegranej pozycji to zamiast poprzeć inicjatywę i jeszcze chwalić się wszystkim, ze jest taki proobywatelki, otwarty na partnerstwo z mieszkańcami i nowoczesny, to on uparcie i bez głębszej refleksji stawia veto. Zupełnie nie rozumie, ze obywatele nie chcą dyktatury tylko współrządzenia.
Interesujące, co teraz zrobi pani Pukal i czy rada gminy zdyscyplinuje ją do działania zgodnie z prawem.
pajak idz spac…pozno juz