Urząd Miasta Bochnia, który jest inwestorem w Bocheńskiej Strefie Aktywności Gospodarczej, naliczył karę wykonawcy w wysokości ok. 470 tys. zł za zeszłoroczne opóźnienia w pracach. Wykonawca jednak wyjaśnił, że nie wynikły one z jego winy.
Do 30 września 2013 r. wykonawca miał dostarczyć dokumentację i ostateczne decyzje administracyjne na realizację inwestycji. Termin ten został przekroczony, bowiem prowadzący prace powyższe pozwolenia otrzymał dopiero 15 pażdziernika ub. r. To zobligowało bocheński magistrat do nałożenia kary.
Katarzyna Gogola, naczelnik Wydziału Architektury, Gospodarki Komunalnej i Inwestycji, przytacza argumenty, jakimi bronił się wykonawca:
Takie opóźnienie w świetle tego, że i tak jeszcze zatwierdzamy projekty wykonawcze, nie powoduje szkody (…), ponieważ i tak w tej chwili nie moglibyśmy przeprowadzić robót, nie mając zatwierdzonych materiałów i projektów wykonawczych.
Z kolei prawnik urzędu miasta wydał opinię prawną, która mówi że dbając o interes publiczny, o finanse publiczne, niezależnie od tego czy szkoda wystąpiła, czy nie, karę trzeba naliczyć.
Kara, obejmująca 15 dni opóźnienia, nie została jeszcze potrącona, gdyż wykonawca miał na jej uregulowanie 30 dni. Jednak tego nie zrobił, więc zostanie ona pobrana przy najbliższej fakturze.