Jak podaje Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Bochni, młodzicy piłki ręcznej przegrali na własnym parkiecie z Radgoszczą 25:16 (11:11).
Nic nie zapowiadało aż takiej przegranej. Przecież do przerwy radziliśmy sobie bardzo dobrze. Gra była wyrównana i obydwa zespoły zasługiwały na pochwałę. Pierwsza połowa zakończyła się remisem 11:11. Co było więc powodem załamania w drugiej części, która zakończyła się wynikiem 16:25? Postanowiliśmy zapytać o to trenera bocheńskiego zespołu, Łukasza Gicalę – Należy zwrócić uwagę, że nasz drugi zespół, którym kieruję, spotyka się z chłopcami o rok starszymi. Moi podopieczni są z rocznika 2001, a w meczach spotykamy się także z zawodnikami z rocznika 2000.- Nie to jednak było ostateczną przyczyną klęski. Głównym powodem przegranej był stan kondycyjny naszych młodych szczypiornistów. – Rzeczywiście radziliśmy sobie dobrze w pierwszej połowie – mówi szkoleniowiec MOSiR II Bochnia – ale niestety część naszych zawodników była po grypie i w drugiej części meczu zabrakło im sił.- Po przerwie naszym chłopcom udało się zdobyć tylko 4 bramki, przeciwnikom 14 – relacjonuje Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Bochni.
MOSiR II Bochnia & UKS Spartakus Radgoszcz 16:25 (11:11)
Skład MOSiR II Bochnia i zdobyte bramki: Wiktor Spyrka, Krzysztof Korta, Paweł Makowiecki 4, Kamil Liszkiewicz 4, Daniel Broda, Kamil Drzazga 1, Rafał Góral 2, Jakub Jewuła 4, Maciej Grech, Maciej Woda, Jakub Sychta, Szymon Kukułka 1.
Spartakus: Piotr Ślęczkowski 4, Sebastian Leżoń, Tomasz Mazur 1, Piotr Czarnik, Dominik Giża 10, Tomasz Zieliński, Bartosz Żurawski 5, Kamil Farat 2, Bartek Małek 3.
Trener: Jacek Zawiłowicz.
Następny mecz chłopcy rozegrają 7 grudnia. Będą wówczas gościć w sali sportowej I LO UMKS PMOS Chrzanów.