Strona główna » Więcej wiadomości » Gdzie jest droga do domu?

Gdzie jest droga do domu?

Ostatnio samochód zostawiany pod cmentarzem został zdewastowany. Pewnego razu zniknęły koła, innym razem akumulator. Nie może zostawiać samochodu u sąsiadów, bo ci boją się o swoje zdrowie, a do własnego domu nie może dojechać, bo nie ma drogi. 

O perypetiach Pana Janusza Ochla możemy poczytać w lokalnych mediach, ale też np. w gazetabaltycka.pl, czy Głosie Wielkopolski ( wydanie internetowe), możemy też obejrzeć reportaż na youtube. Co z tego? Tamte materiały ukazywały się w 2009 roku, a od czterech lat nic się nie zmieniło. Czyli pan Janusz nie może dojechać do swojego domu. Nie może przywieźć materiałów budowlanych, nie dojedzie do niego karetka i straż pożarna, nawet terenówka policji zawisła w koleinach i trzeba było wyciągać ją ciągnikiem. Stosowne raporty zamieszczamy poniżej.

Przez lata droga 262/16, biegnąca ponad cmentarzem w Pogwizdowie, służyła mieszkańcom i właścicielom okolicznych pól. Korzystali z niej dziadkowie i rodzice. Własnym sumptem, ale też dla siebie, drogę utwardzali, kosili pobocza po to, żeby służyła im jak najlepiej. Do 1997 roku była to droga gminna. Nie będziemy tu wchodzić w szczegóły, które zna pan Janusz, ale w tymże roku droga została przekazana jednemu z gospodarzy. I od tej pory zaczęły się konflikty, ugody, na drodze leżały głazy, przyjeżdżała telewizja, pan Janusz po drodze nawet chodzić nie może, zgodnie z wyrokiem sądu, słowem- szaleństwo.

Wójt Gminy Bochnia Jerzy Lysy mówi, żeby pan Ochel wystąpił do sądu o ustalenie służebności koniecznej. Pan Janusz mówi, że koszt takiej sprawy sądowej to kilka tysięcy złotych, które on chętnie dołoży do drogi, aby ją poszerzyć i utwardzić, jeśli gmina ją przejmie, od dotychczasowego właściciela. Gmina zaś twierdzi, że nie może jej przejąć, ponieważ nie ma uregulowanych praw własności do części drogi, gdyż byli właściciele nie żyją. ( To ogromny skrót wydarzeń i treści przesłanych w obie strony pism).

W sprawę są włączane kolejne osoby i urzędy. Pana Janusza odwiedzają posłowie i senatorzy, kolejni dziennikarze. Ostatnio pismo do Rady Gminy, wystosowała Komisja Bezpieczeństwa i Porządku Powiatu Bocheńskiego, prosząc o „dokonanie szczegółowej analizy całości sprawy i udzielenie daleko idącej pomocy w jej pozytywnym rozwiązaniu dla dobra mieszkańców”.

Czy to wystarczy? Wygląda na to, że wielu rozumie i chciałoby pomóc, natomiast nic to nie zmienia w pana Janusza, rzeczywistości. Ostatnio wracał nocą przez pola, po pracy, do domu i zaatakowała go locha, która żerowała na łąkach z małymi dzikami. Spotkanie ze stu kilowym mocno zdenerwowanym zwierzęciem, skończyło się ucieczką na drzewo. I choć sytuacja może wydawać się zabawna, w realnej konfrontacji z takim zwierzęciem bezbronny człowiek nie ma wiele szans.

Jak wyremontować cieknący dach? Jak wywieźć gromadzące się śmieci? Przecież żadna śmieciarka do domu nie dojedzie. Co zrobią władze i gdzie jeszcze może dotrzeć w swojej niemocy pan Janusz?
(BR)

01_janusz

02_janusz03_janusz

05_janusz06_janusz

Zobacz także

Co raz bliżej budowy żłobka w Bochni

We wtorek, 1 października 2024 r., Burmistrz Miasta Bochnia Magdalena Łacna podpisała umowę z Prezesem ...

1 komentarz

  1. jak możecie wybrać krój pisma który zniekształca polskie znaki.. wszystkie ą,ę,ć,ż są trochę większe niż reszta. Źle się to czyta!!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

CAPTCHA
Change the CAPTCHA codeSpeak the CAPTCHA code