Burmistrz Bochni – Stefan Kolawiński – na swojej wtorkowej konferencji prasowej podziękował wyborcom za udział w wyborach samorządowych oraz wyjaśnił, dlaczego kandyduje tylko i wyłącznie na fotel burmistrza Bochni. Stefan Kolawiński nie ubiegał się o mandat radnego. W II turze o stanowisko włodarza Solnego Grodu zmierzy się z Janem Balickim.
Stefan Kolawiński wytłumaczył, dlaczego postanowił nie kandydować do Rady Miasta Bochnia.
Doświadczenia, jakie wyniosłem z tej czteroletniej kadencji i trudna współpraca w zakresie dogadywania się na różnych etapach zadań z obydwoma panami burmistrzami skłoniła mnie do tego, aby nie powodować sytuacji takiej, kiedy będąc ewentualnie członkiem przyszłej rady, też mógłbym przeszkadzać i stanowić pewną uciążliwość – powiedział Stefan Kolawiński.
Obecny włodarz miasta zdecydował też tak dlatego, że gdyby został wybrany ponownie burmistrzem Bochni oraz zdobył mandat radnego, to musiałby z niego zrezygnować. Wtedy trzeba byłoby przeprowadzić wybory uzupełniające w okręgu, z którego Stefan Kolawiński by kandydował.
Te okoliczności wpłynęły na decyzję, jaką podjął burmistrz Bochni.
Podjąłem decyzję, aby aspirować tylko i wyłącznie do zaszczytnej roli burmistrza miasta Bochnia – mówił Stefan Kolawiński.
W swoim wystąpieniu kandydat na włodarza Miasta Soli podziękował mieszkańcom Bochni, którzy zdecydowali się wziąć udział w wyborach samorządowych 16 listopada.
Bardzo chciałbym podziękować za udział w wyborach samorządowych. Cieszę się, że frekwencja była na przyzwoitym poziomie. Cieszę się również z tego, że mieszkańcy angażują się w wybory, mając świadomość tego, że w ten sposób mają wpływ na zarządzanie miastem. Apeluję do wszystkich mieszkańców, aby wzięli udział w tych wyborach, które odbędą się za dwa tygodnie na fotel burmistrza. Wierzę w to, że mieszkańcy postawią na właściwego kandydata i że sprawy w mieście będą realizowane zgodnie z ich oczekiwaniami – podkreślał Stefan Kolawiński.
Chciałbym zachęcić również te osoby, które nie brały udziału w wyborach, bo wiem, że tych osób jest znaczna ilość. Ważne jest to, aby każdy z mieszkańców mógł mieć wpływ na to, kto kieruje miastem i w jakim kierunku decyzje są podejmowane. Ufam w mądrość mieszkańców. Wynik I tury wyborów, które uważam, że dla mnie zakończyły się bardzo pozytywnym rezultatem, biorąc pod uwagę liczbę głosów oddanych na moją osobę, mimo tak dużej ilości kandydatów – kontynuował kandydat na burmistrza Bochni.
Wypada to wystąpienie zakończyć życzeniami, żeby ta przyszłość rysowała się w żywych i kolorowych barwach, żebyśmy bez sporów, bez kłótni mogli myśleć o kolejnych czterech latach. Ten spokój i brak ostrych konfliktów spowoduje to, że będziemy mogli w większym zakresie zrealizować te zadania, które są dla miasta, dla mieszkańców, dla nas wszystkich ważne – powiedział Stefan Kolawiński, kończąc swoje przemówienie.
Trzeba dać człowiekowi szanse Pierwsza kadencja to ciage podjazdy jego przeciwników juz doświadczonych w Boju ta kadencja była by zapewne dużo lepsza