Choroby cywilizacyjne, których jest coraz więcej, ale także wiek dorastania, dojrzewania i szukania własnej tożsamości, to problemy z którymi na co dzień spotykają się pedagodzy z bocheńskich szkół podstawowych i gimnazjów. Czy pomoc psychologiczna dla naszych dzieci w szkołach jest wystarczająca? Ten temat został poruszony na dzisiejszym posiedzeniu Komisji Oświaty, Wychowania, Sportu i Turystyki.
Zapytaliśmy dyrektor Gimnazjum nr 1 panią Jolanta Kościółek, jako pedagoga, jak brak wsparcia psychologicznego dla młodzieży wpływa na jej rozwój i wychowanie?
– Prawda jest taka, że dzieci w wieku dojrzewania są dziećmi bardzo trudnymi. I o tym wszyscy wiedzą i o tym się mówi. Kolejną prawdą jest to, że psycholog, który zajmuje się tysiącem dzieci nie wystarczy. Nasze potrzeby są znacznie większe. Bo jeśli psycholog w mojej szkole jest 14 godzin to, to jest zdecydowanie za mało, w stosunku do ilości dzieci, które potrzebowałyby pomocy psychologicznej. Trzeba wziąć pod uwagę, że ta pomoc psychologiczna idzie wielokierunkowo. Bo mówimy tu o profilaktyce wszelkiego rodzaju zagrożeń, bo i cyber przemoc, anoreksja, bulimia, to problemy cywilizacyjne, ale także problemy wieku dojrzewania. I zarówno pedagog, jak i psycholog pracują społecznie, bo nie są w stanie podołać w tych godzinach, które mają w umowie. Dlatego prosimy o to, aby psycholog był w każdej szkole. Chociaż zdajemy sobie sprawę, że są gimnazja, gdzie w ogóle nie ma psychologa, więc na ta chwilę wygląda to dobrze, bo mamy etat pedagoga i psychologa na pół etatu.
Oczywiście radni popierają tą inicjatywę:
– My to bardzo rozumiemy, dlatego wniosek ma poparcie całej komisji – mówił Józef Czechowski przewodniczący komisji. Jak się okazuje rok temu wniosek o zatrudnienie jeszcze jednego psychologa, który pracowałby w gimnazjum został złożony do burmistrza. Cóż z tego, skoro nie został on wzięty pod uwagę przy uchwalaniu budżetu na 2013 rok. Jeszcze gorsza sytuacja jest w szkołach podstawowych, gdzie sześć szkół obsługuje jedna osoba.
Realizmem wykazała się jednak pani skarbnik, która pojawiła się na spotkaniu komisji nieco później, a na wniosek komisji odpowiedziała: – Jak mają pieniądze to niech zatrudnią. Państwo jesteście jedną komisją i jeżeli ja będę miała wnioski ze wszystkich komisji o pieniądze, to po co ten budżet. Proszę wnioskować, a my będziemy odpowiadać.
Jedyną możliwością, jak się wydaje jest wpisanie kwot na zatrudnienie psychologów, jednego dla gimnazjów i jednego dla szkół podstawowych do przyszłorocznego budżetu. Czy radni tym razem będą o tym pamiętać?
(BR)(Foto: http://www.g1bochnia.neostrada.pl/)