Blisko 50 policjantów i strażaków brało udział w poszukiwaniach starszego i schorowanego mężczyzny, który wyszedł z domu i zaginął. Poszukiwania najpierw prowadzone przez rodzinę na własną rękę nie przyniosły rezultatu, potem do działań przystąpiły służby ratunkowe. Szybko zorganizowana akcja poszukiwawcza spowodowała, że już po dwóch godzinach od zgłoszenia zaginięcia 84-latek został szczęśliwie odnaleziony.
Informacja o zaginięciu starszego i schorowanego mieszkańca Jurkowa postawiła w czwartek (25.05) na nogi Policję i inne służby. Mężczyzna w samo południe wyszedł z domu i oddalił się w nieznanym kierunku. Rodzina rozpoczęła poszukiwania na własną rękę, jednak nie doprowadziły one do odnalezienia mężczyzny. Wtedy też poinformowali o wszystkim Policję. Nie tracąc czasu natychmiast zorganizowano akcję poszukiwawczą i zaangażowano do działań siły policyjne oraz strażaków. Pomagał także pies patrolowo-tropiący. Służby ratunkowe skrupulatnie sprawdzały miejsca, w których mógł przebywać zaginiony.
W trakcie działań poszukiwawczych policjanci otrzymali informację, że mężczyzna był widziany w godzinach popołudniowych w sąsiedniej miejscowości, 2 kilometry od miejsca swojego zamieszkania. Wiadomo było, że 84-latek zszedł z drogi i kierował się w stronę rzeki Dunajec. Tam też zostały przemieszczone wszystkie siły zaangażowane do działań. Obszar poszukiwań był bardzo rozległy, mundurowi przeczesywali spore tereny leśne. Po kilkunastu minutach, w miejscu oddalonym o kilkaset metrów od najbliższych zabudowań, służby ratunkowe odnalazły 84-latka. Mężczyzna przewrócił się i leżał w gęstych zaroślach w pobliżu potoku, nie był w stanie o własnych siłach wstać. Na miejscu pojawił się zespół ratownictwa medycznego, który sprawdził, czy rzeczywiście mężczyźnie nic nie dolega. 84-latek po badaniach został przekazany rodzinie.