1060 zdarzeń zostało zgłoszonych do Komendy Powiatowej w roku 2012. Dzieli się je na trzy grupy: pożary, zagrożenia miejscowe i fałszywe alarmy. Jeśli chodzi o Bochnię zdarzeń było około 300- 119 pożarów i około 200 miejscowych zagrożeń. Miejscowe zagrożenia to wszystkie akcje nie związane z gaszeniem, są to wypadki drogowe, działalność ratownicza techniczna realizowana przez jednostki straży pożarnej. Alarmy fałszywe, ale jednak alarmy w dobrej wierze. Dzieje się tak przy monitoringu i sygnalizacji pożarowej, która wysyła sygnał i strażacy muszą to sprawdzić. Jak mówi komendant Krzysztof Kokoszka, statystyka jest bezwzględna i w zeszłym roku zanotowano 40%- owy wzrost ilości pożarów na terenie miasta Bochni. Wzrost spowodowany jest nadmierną ilością wypalanych traw. W skali powiatu są to 282 zdarzenia. Komendant zapowiada, że chce współpracować z policją, aby każdy przypadek podpalania traw był dogłębnie analizowany, aby przesłuchano świadków i właściciela działki, gdyż najczęściej to właśnie właściciele wypalają trawę na swoich łąkach, żeby zrobić porządek lub użyźnić ziemię. Trudność polega jednak na tym, że sprawcę trzeba złapać na gorącym uczynku, w czasie podpalania.
Kolejne zdarzenia dotyczą dwutlenku węgla. W 2011 było ich dziesięć, z czego sześć na terenie Bochni. W 2012 było tych zdarzeń 22 z czego 16 na terenie Bochni. Ciekawą, ale też niepokojącą informacją jest to, że 14 z nich zanotowano na terenie osiedla przy ulicy Leonarda ( Słoneczko). Jest to kwestia braku wentylacji i jedyną instytucją, która może egzekwować w tym przypadku prawo jest Powiatowy Nadzór Budowlany i pisma w tej sprawie są do niego kierowane.
Radny Jan Balicki pytał komendanta Kokoszkę o drożność hydrantów. Przy okazji odpowiedzi, w której zostało wytłumaczone, jakie są przypadki niedrożnych hydrantów
( np. rozkopy związane z budową) oraz procedury ( w taki przypadkach sprawa jest zgłaszana do miejskich Wodociągów i szybko załatwiana) Padł też interesujący postulat. Powinno się montować hydranty naziemne, czyli takie, które wystają nad ziemię. Tymczasem hydranty podziemne są tańsze co nie oznacza, że lepsze. Dlatego komendant wspomina: Kiedyś piękne hydranty były, jak oglądamy stare widokówki, na rynku bocheńskim. Myślę, że jak będzie rewitalizacja tego rynku, to Państwo radni zamówią piękne stylizowane modele hydrantów, które pojawią się w starej części Bochni. Do czego zachęcam.
(BR)
Panie Komendancie. Ze znajomości przepisów p-poż „dwója”. Kodeks wykroczeń zezwala na wypalanie traw pod dozorem, chyba, że się on odbywa w odległości mniejszej niż 100 m od zabudowań, lasów itp. lub bez dozoru. Czyli jak nikogo nie ma to nie można złapać, a jak jest – to nie da się ukarać 😆 😆 😆