Rodziców i opiekunów bez wyobraźni nie brakuje. W Krakowie funkcjonariusze uratowali dziecko pozostawione w nagrzanym samochodzie.
Wczoraj, 9 czerwca, w godzinach popołudniowych dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Krakowie otrzymał informację od funkcjonariuszy Straży Miejskiej, (do których zadzwonił mieszkaniec Krakowa), że w okolicy ul. Plac Świętego Ducha w nagrzanym od słońca samochodzie ktoś zostawił bez opieki małe dziecko. Temperatura w tym czasie utrzymywała się na poziomie około 30 stopni Celsjusza. We wskazane przez zgłaszającego miejsce niezwłocznie został wysłany patrol prewencji. Policjanci, którzy niemal natychmiast przybyli na miejsce, zobaczyli, że w nagrzanym samochodzie rzeczywiście siedzi małe dziecko. Maluch miał na twarzy wypieki, bardzo płakał i krzyczał. Policjanci natychmiast wezwali załogę pogotowia ratunkowego, a także odszukali spacerujących w pobliżu rodziców dziecka. Oświadczyli oni, że wyszli do sklepu na małe zakupy i nie spodziewali się, iż pozostawienie dziecka w samochodzie może być czymś złym i niebezpiecznym. Przybyła na zdarzenie załoga pogotowia ratunkowego opatrzyła malucha. Dzięki szybkiej interwencji służb udało się uniknąć tragedii – relacjonuje podinsp. Mariusz Ciarka, rzecznik prasowy małopolskiej policji.