Rozpoczęły się warsztaty przed konkursem na festiwalu „Integracja Malowana Dźwiękiem” Dziś był pierwszy dzień i wiele kłopotów, ale wszystkim dopisuje świetny humor. Część wykładowców dojechała późno, a część jest chora. Miejmy nadzieję, że drugiego dnia będzie lepiej.
Dziś swoje zajęcia prowadzili Ada Biedrzyńska, Artur Barciś, Ania Rusowicz i Dorota Osińska, która dojechała dopiero wieczorem, co nie przeszkodziło jej w pracy z uczestnikami festiwalu. Jutro ma się zjawić jeszcze jeden trener, a będzie nim Janusz Yanina Iwański. My mieliśmy okazję posłuchać piosenek uczestników festiwalu i przyjrzeć się pracy Ani Rusowicz.
Niewielu było uczestników, bo organizatorzy podzielili ich na grupy, tak aby jedna część mogła spokojnie pracować, a druga zwiedziła Kopalnię Soli. Jutro będzie zmiana. Zajęcia zaczną się już rano i potrwają do wieczora. Uczestnikom warsztatów u Ani Rusowicz udzielał się na pewno entuzjazm trenerki, a jej cenne rady były uważnie słuchane. Trudnością dla uczestników festiwalu jest to, że nie śpiewają piosenek wysłanych na eliminacje, tylko dobierają się i śpiewają wspólnie wybraną piosenkę. Nawet jeśli są jakieś trudności, pokonywane są ze śmiechem i wolą współpracy przy wspólnym tworzeniu. Zresztą na tablicy zostały wypisane hasła mające przypominać o tym , po co i dlaczego uczestnicy spotkali się na festiwalu. Ania Rusowicz pilnie słuchała i podpowiadała rozwiązania do kolejnych wykonań. Najpierw śpiewały Ola, Karolina i Sandra. A potem Michał z Olą wykonywali utwór Dżemu „ Do kołyski”. Niski głos Michała i dziewczęcy głos Oli świetnie ze sobą współgrały.
Morze – statek. Ty Michał jesteś morzem tą podstawą, a ty Ola jesteś statkiem. Morze faluje, ale dzięki tobie Olu wszystko płynie – opisywała sytuację Ania Rusowicz.
Zajęcia trwały prawie do 18.00, a potem przyszedł czas na podsumowanie i plany na dzień następny. Nie będziemy pisać, co się wydarzy, żeby nie zdradzać, jaki plan ma trener, ale będzie się działo.
Dzisiaj jest sukces, bo nie dość, że wybraliśmy piosenki, które świetnie pasują. To prawda jest taka, że wy już na wstępie bardzo dobrze śpiewacie. Wy bardzo ładnie ze sobą brzmicie, dużo trudniej jest zgrać się i zaśpiewać jedną linię melodyczną czysto, niż nawet zaśpiewać na głosy. Mówię do was dziewczyny, bo śpiewacie coś razem. Dużo trudniej zgrać się i zaśpiewać jeden dźwięk tak samo– mówiła Ania Rusowicz na koniec dzisiejszych warsztatów.
(BR)