W piątek, 1 sierpnia, przypadła 70. rocznica wybuchu powstania warszawskiego. Przy dźwiękach syren uczczono pamięć powstańców.
Bocheńskie uroczystości upamiętniające tę okrągłą rocznicę rozpoczęły się o godz. 17.00 przy pomniku generała Leopolda Okulickiego, przywódcy Armii Krajowej. Oddano cześć powstańcom przy dźwiękach syren oraz złożono biało-czerwone kwiaty.
Dlaczego to powstanie wybuchło? Tego się nie analizuje. Tylko, ile klęsk. Tak, klęski były. Ile ofiar? Ofiary były. Jak zniszczono Warszawę? Zniszczono Warszawę. O tym wiemy, ale nie wiemy, dlaczego. Bo nie Polacy pakt Ribbentrop-Mołotow podejmowali. To nie Polacy 1 września napadli, tylko Niemcy, 17 września tylko Sowieci. Gnębili nas. (…) Najistotniejsze w tym wszystkim było to, że zmobilizowano się i do tego przygotowywano się przez kilka lat. I już po wojnie powiedziano: komuniści mówili, że stali AK-owcy z bronią u nogi. Czy rzeczywiście mieliśmy stać tylko z bronią u nogi? Przecież z wielu stron znieważano ten naród. Odwet się budził. Utrzymanie tych młodych ludzi, których szkolono do boju, których uzbrojono. Czyż oni mieli stać z bronią? Nie posłuchaliby rozkazu. Uważam, że ci, co walczyli, to są bohaterowie. (…) Właśnie powstanie warszawskie trochę wiązało ręce Stalinowi. Cześć bohaterom – powiedział Teofil Wojciechowski, historyk.
Chciałbym powiedzieć, że ogromnie cieszę się, że dzisiejsza rocznica jest przez nas zaznaczana bardziej uroczyście. Więcej osób zgromadziło się tutaj i odnotowuję to z wyraźną radością. Dlaczego my się tutaj spotykamy przy pomniku? Nie jest to mogiła, ale miejsce jednak symboliczne, miejsce, które gromadzi nas, wprawdzie nie tak często, ale może dlatego że nie często, to uwypukla to wszystko, co ten pomnik przedstawia, kogo reprezentuje. A kogo reprezentuje? Reprezentuje te osoby, dla których ojczyzna była najważniejsza. Te osoby, które ukochały suwerenność, niepodległość. Te osoby, które miały honor, na miejscu pierwszym odwagę i chęć demonstrowania tego. Dzisiaj jest charakterystyczna rocznica, 70. powstania warszawskiego. My spotykamy się tu po to, żeby dać świadectwo, że te wartości, które przyświecały generałowi, całemu pokoleniu, a przecież są tu reprezentanci tego pokolenia, są dla nas ważne, są dla nas drogie i naszą powinnością jest przekazać te wartości komuś następnemu. Widzę tu szereg młodych osób i z ich obecności w sposób szczególny się cieszę. To jest ogromnie ważne i cenne. Zauważam jedno: w jednym roku przychodzą inni młodzi ludzie, a w kolejnym następni. Nie jest ich dużo, ale przekazują jeden drugiemu to, co chcemy tu zademonstrować, co jest istotne i ważne. Warto o tym wszystkim pamiętać – podkreślał z kolei Stefan Kolawiński, burmistrz Bochni.
Wartę pomnika pełnili członkowie Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznych „Najemnicy Bocheńscy” oraz Jednostka Strzelecka 2039 Kraków.