Każdy według swojego sumienia zagłosuje na sesji. 167 tysięcy złotych. W moim odczuciu, powinniśmy to umorzyć i zobaczyć, jak BKS będzie powstawał na nogi bez zadłużenia – mówił na komisji Prawa i Spraw Obywatelskich jej przewodniczący Edward Dymura.
Radni uczestniczący w posiedzeniu komisji zgodnie twierdzili, że takie posunięcie jest, jak najbardziej wskazane. Jestem za tym wnioskiem, żeby tak to przyjąć i pomóc BKS-owi,dać szansę temu młodemu zarządowi, bo i tak trudno będzie te pieniądze wyegzekwować. Te pieniądze nie zostały zdefraudowane przez poprzedni zarząd, tylko źle to rozpisali i to był ich błąd -mówił radny Krzysztof Sroka
Chciałbym powiedzieć o jednej rzeczy, o której nikt tu nie mówił. Kiedy burmistrzem został pan Kosturkiewicz, sposób finansowania BKS- u zmienił się diametralnie. Wcześniej jakieś tam środki były przekazywane, czy z parkingów, czy z ogródków. A pan Kosturkiewicz, chociaż to jest bardziej przejrzyste, ale gorzej jest gospodarować środkami, wprowadził zasady bonusów ( w związku ze zmianą ustawy – przyp.red). Zarząd przyzwyczajony do starych zasad na tych nowych nie mógł sobie poradzić i nie zdefraudował tych pieniędzy, wydał na cele sportowe i na to są rachunki. Nie umarzając tego długu zakopujemy chęci działania tego zarządu – dodał Wiesław Wnęk
Na koniec radna Marta Babicz apelowała, aby na sesji nie wdawać się już w dyskusję i poprzeć wniosek umorzenia długu BKS. Poprzeć ich trzeba, jeśli nowy zarząd wykazuje chęci poprawy sytuacji i wyjścia na prostą, to jak najbardziej i bez dyskusji poprzemy– mówiła.
Czy tak się rzeczywiście stanie? O tym radni zdecydują na czwartkowej sesji Rady Miejskiej.
(BR)