W dniu 11 lutego, około godziny 6:40 Komenda Powiatowa Policji w Bochni otrzymała zgłoszenie o zdarzeniu drogowym na ulicy Wiśnickiej w Bochni, z którego wynikało, że „TIR” miał tam wjechać w budynek mieszkalny. Na miejsce zdarzenia niezwłocznie skierowano policjantów, którzy wraz ze strażakami zabezpieczyli miejsce zdarzenia. Z uwagi na dość wzmożony ruch pojazdów o tej porze dnia oraz na uszkodzoną sygnalizację świetlną konieczne było również podjęcie ręcznej regulacji ruchem.
Widok jaki zastali na miejscu policjanci był dość przerażający, stojący w poprzek drogi ciężarowy MAN z naczepą opartą o ścianę jednego z domów, całkowicie zniszczone ogrodzenie posesji oraz złamany słup sygnalizacji świetlnej.Szybko okazało się, że w zdarzeniu tym na szczęście nie ucierpiała żadna z osób, a rozmowa z kierowcą ciężarówki pozwoliła wstępnie ustalić przebieg zdarzenia. – relacjonuje mł. asp. Łukasz Ostręga, oficer prasowy bocheńskiej policji.
Wszystko wskazuje na to, że przyczyną zdarzenia była awaria układu hamulcowego w samochodzie ciężarowym.
Kierowca Tira 53 letni mieszkaniec Sokołowa Podlaskiego, jadąc ulicą Wiśnicką od strony Nowego Wiśnicza, na wysokości węzła komunikacyjnego z drogą K94 chciał zjechać na nią zjazdem w stronę Tarnowa. W chwili kiedy zaczął hamować przed wykonaniem manewru skrętu w prawo doszło do awarii układu hamulcowego co uniemożliwiło kierowcy wykonanie skrętu a ciężar 20 ton ładunku „pchał” pojazd w kierunku skrzyżowania ulic Wiśnickiej, Kazimierza Wielkiego, Brodzińskiego i Samlickiego. – mówi mł. asp. Łukasz Ostręga.
Kierowca widząc stojące na skrzyżowaniu pojazdy próbował ostrzec kierowców dając sygnały dźwiękowe i świetlne, jednak nie przyniosło to zamierzonego skutku. Kierowca chcąc uniknąć najechania na poprzedzające go samochody zjechał na pas ruchu w kierunku przeciwnym, który w tym czasie był pusty, wjechał na skrzyżowanie i skierował Tira w kierunku ulicy Brodzińskiego, która przez większość swojej długości wznosi się w kierunku miejscowości Łapczyca. Ciężarówka zaraz na początku wzniesienia wytraciła prędkość, jednak ciężar ładunku ponownie „dał znać o sobie” i spowodował, że pozbawiona hamowania ciężarówka zaczęła powoli staczać się ponownie na ulicę wiśnicką uderzając po drodze w słup sygnalizacji świetlnej, ogrodzenie, by następnie zatrzymać się na ścianie budynku mieszkalnego.
Policja podkreśla, że zdarzenie to mogło skończyć się naprawdę tragicznie, ale „zimna krew” jaką zachował 53 letni kierowca Tira pozwoliły w dużym stopniu zminimalizować skutki tego zdarzenia i uniknąć ofiar w ludziach.
Brawo dla tego Pana. Miałem szczęście, bo o tej porze jade ta droga do pracy. BRWO JESZCZE RAZ BRAWO