W śledztwie dotyczącym korupcji przy egzaminach na prawo jazdy, toczącym się pod nadzorem Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie, postawiono już zarzuty 150 osobom. Wśród nich są zarówno właściciele szkół jazdy, instruktorzy, lekarze, egzaminatorzy, ale także sami kursanci. W ostatnim czasie ujęto 63-letniego właściciela szkoły nauki jazdy z Wadowic.
Mechanizm działania sprawców polegał na wyszukiwaniu osób – kursantów, którzy chcieli uzyskać prawo jazdy bez chodzenia na kurs i zdawania egzaminów. Czasami do właściciela szkoły zgłaszali się sami zainteresowani. Chcieli mieć prawo jazdy, a nie chcieli się zbytnio męczyć teorią czy godzinami jazd. Czasami takie „ułatwienie” proponował sam właściciel. Policjanci dotarli do przypadków, kiedy kursant przebywał za granicą, a według dokumentów właśnie w tym czasie odbywał kurs. Koszt takiego podrobionego zaświadczenia wahał się od 1 tys. do 3 tys. zł – informuje podinsp. Mariusz Ciarka, rzecznik prasowy małopolskiej policji.
25 września podczas kolejnej realizacji policjanci z wydziału do walki z korupcją KWP w Krakowie zatrzymali 63-letniego mężczyznę, właściciela szkoły nauki jazdy w Wadowicach i równocześnie instruktora. Zatrzymany usłyszał zarzuty powoływania się na wpływy (art. 230, par. 1), poświadczenia nieprawdy w dokumentach w celu osiągnięcia korzyści materialnej (art. 271, par. 3 ) oraz pomocnictwa przy przekupstwie (art. 229, par.3) – relacjonuje podinsp. Mariusz Ciarka.
Mężczyźnie grozi do 10 lat więzienia. Podejrzany ma zakaz opuszczania kraju oraz dozór policyjny.
Sprawa ma charakter rozwojowy i przewidywane są dalsze zatrzymania – dodaje rzecznik prasowy małopolskiej policji.