Właściciel szkoły jazdy oraz 2 instruktorów usłyszeli zarzuty korupcji. To efekt kolejnych działań małopolskich stróżów prawa w ramach śledztwa dotyczącego lewych praw jazdy.
W ramach śledztwa prowadzonego nadzorem Prokuratury Rejonowej w Nowym Sączu policjanci zajmujący się zwalczaniem korupcji rozpracowywali kolejną szkołę nauki jazdy, gdzie można było zrobić kurs „zaocznie”. Wynikiem tych działań było zatrzymanie 3 osób biorących udział w tym procederze. Tym razem zarzuty usłyszał właściciel szkoły jazdy z powiatu nowosądeckiego oraz 2 instruktorów pracujących w jego szkole. Mechanizm działania sprawców polegał na wyszukiwaniu osób – kursantów, którzy chcieli uzyskać prawo jazdy bez chodzenia na kurs i zdawania egzaminów. Czasami do właściciela szkoły zgłaszali się sami zainteresowani. Chcieli mieć prawo jazdy, a nie chcieli się zbytnio męczyć teorią czy godzinami jazd. Czasami takie „ułatwienie” proponował sam właściciel. Policjanci dotarli do przypadków, kiedy kursant przebywał za granicą, a według dokumentów właśnie w tym czasie odbywał kurs. Koszt takiego podrobionego zaświadczenia wahał się od 1 tys. do 3 tys. zł. Policjanci udowodnili już ponad 30 takich przypadków, a jak twierdzą, sprawa jest rozwojowa – mówi podinsp. Mariusz Ciarka, rzecznik prasowy małopolskiej policji.
Policjanci zajmujący się zwalczaniem korupcji z Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie zatrzymali 43-letniego właściciela szkoły jazdy oraz dwóch instruktorów (31- i 38–letniego).
Wszyscy 3 usłyszeli zarzuty powoływania się na wpływy oraz przyjmowania korzyści majątkowych w zamian za pośrednictwo w pozytywnym załatwieniu egzaminu na prawo jazdy (art. 230, par.1 kk), a także poświadczania nieprawdy w wystawianych dokumentach (art.271, par. 3 kk). Grozi im do 8 lat pozbawienia wolności – dodaje podinsp. Mariusz Ciarka.