Dzielnicowi z Komisariatu Policji w Czchowie zatrzymali 45-letnią kobietę i jej 22-letnią córkę, które włamały się do domu jednorodzinnego w miejscowości Gnojnik. Kobiety wybiły szybę w oknie dostając się do środka i skradły kosztowną biżuterię. Już po 5 minutach od zgłoszenia na miejscu włamania pojawili się policjanci i w pościgu zatrzymali sprawczynie.
Wczoraj (8.06) w godzinach południowych dyżurny brzeskiej jednostki otrzymał zgłoszenie o włamaniu do domu jednorodzinnego w miejscowości Gnojnik. Zgłaszający relacjonował, że w budynku należącym do jego krewnych jest wybite okno, a chwilę wcześniej widział uciekające dwie kobiety z terenu posesji. Będący w pobliżu, w swoim rejonie działania, dzielnicowi bardzo szybko dotarli na miejsce i rozpoczęli poszukiwania sprawczyń. Na terenie innej posesji, oddalonej o ok. 700 metrów od miejsca włamania, policjanci zauważyli ukrywające się kobiety, które na widok mundurowych zaczęły uciekać. Po kilkudziesięciu metrach pieszego pościgu dzielnicowi zatrzymali 45- i 22-latkę. Kobiety już nie miały przy sobie skradzionej biżuterii, uciekając przez pole zboża pozbyły się łupu, wyrzucając woreczek z kosztownościami.
Policjanci przeczesali teren porośnięty zbożem i odnaleźli woreczek z biżuterią, w którym były m.in. łańcuszki, naszyjniki, pierścionki i kolczyki wszystko warte 2 tys. złotych. Odzyskana przez policjantów kosztowna biżuteria trafiła do prawowitego właściciela.
Matka z córką zostały zatrzymane. W trakcie czynności z zatrzymanymi, funkcjonariusze zaczęli mieć podejrzenia co do tożsamości podawanej przez młodszą kobietę. Aby mieć pewność postanowili zweryfikować jej dane personalne, sprawdzając m.in. odciski palców na urządzeniu służącym do szybkiej identyfikacji daktyloskopijnej i kontaktując się z sąsiednią jednostką Policji właściwą dla miejsca zamieszkania sprawczyń. Przypuszczenia potwierdzili funkcjonariusze z KMP w Nowym Sączu, że 22-letnia kobieta podała fałszywe dane co do swojej tożsamości, podszywając się pod siostrę i podpisując protokół jej nazwiskiem.
Sprawczynie trafiły do pomieszczeń dla osób zatrzymanych, odpowiedzą za kradzież z włamaniem. Młodsza z nich dodatkowo usłyszy zarzut podrabiania dokumentu. Grozi im nawet do 10 lat pozbawienia wolności.