Strona główna » Wywiady / Opinie » „Ekonomia jest bardzo ważna, ale musimy patrzeć na człowieka” – mówi w rozmowie z nami wójt Łapanowa Jan Kulig

„Ekonomia jest bardzo ważna, ale musimy patrzeć na człowieka” – mówi w rozmowie z nami wójt Łapanowa Jan Kulig

Z wójtem Gminy Łapanów Janem Kuligiem spotkaliśmy się, aby porozmawiać o tym co w gminie udało się w tej kadencji zrobić i co jeszcze do zrobienia zostało. Mówiliśmy o potrzebach w oświacie i infrastrukturze drogowej, ale nie tylko…

Bogusław Roguż: Co w obecnej kadencji udało się dla gminy zrobić, a co jeszcze zostało do zrobienia?
Jan Kulig, wójt Gminy Łapanów: Jeżeli chodzi o podsumowanie tych prawie 3-letnich działań, to powiem tak: nawet nie spodziewałem się, będziemy to sukcesywnie realizować. Potrzeb jest dużo, oczekiwań społecznych jeszcze więcej, a my mamy to realizować. Wiadomo, że to wszystko wiąże się z finansami, niemniej jednak staraliśmy się wykorzystywać możliwości pozyskiwania środków zewnętrznych, z dopłatami z naszego budżetu, wspieranych przez kredyty – bo do inwestycji przeznaczamy tylko pieniądze z kredytów – i udało się to w miarę zrealizować. Na pewno, znaczącą pomocą i znaczącym elementem jest to, że po 2010 roku, po dużej i pamiętnej powodzi, która spustoszyła teren gminy, szkody oszacowano na przeszło 18 mln zł. Regularne wpływy środków z rezerwy rządu poprzez Wojewodę, na usuwanie tych skutków powodzi, spowodowało, że mogliśmy odbudować infrastrukturę transportową: mosty, drogi i to dało znaczące efekty.
Gdyby nie pomoc, na pewno w takim zakresie, a nawet nie wiem czy kiedykolwiek, moglibyśmy odbudować np. mosty, czy osuwiska i drogi.

BR: A konkretnie o jakie mosty chodzi?
JK: Most na rzecze Tarnawka w miejscowości Tarnawa, Boczów, most na rzecze Stradomka w miejscowości Wolica-Boczów, most o nośności 40 t Łapanów-Brzezowa w stronę zalewu, kładki w Łapanowie koło kościoła, czy w Kamyku. W przenośni powiem, że musiałby być koniec świata, żeby te inwestycje zostały zniszczone. Mam tu na myśli, trwałość odbudowy. To dało znaczący wkład, w realizację zadań gospodarczych gminy. Podsumowaniem tego jest ranking przeprowadzony przez gazety „Rzeczpospolita” i „Wspólnota Samorządowa”. Jest to dla nas budujący sygnał, bo w rankingu znajdujemy się na dość wysokim miejscu, a robi to przecież Ministerstwo Finansów i media. Wczoraj w Gazecie Krakowskiej czytałem, że Tarnów i z gmin wiejskich, gmina Łapanów są najzamożniejsze w Małopolsce.
Byłem zdziwiony, bo problemy finansowe (budżetowe) oczywiście są, jeżeli się coś robi, ale nie ta tyle, żeby ich nie opanować. Chodziło o dochód na jednego mieszkańca z pozyskanych środków przez naszą gminę. Jak wyliczyli eksperci- w 21012 zamożność mieszkańców gminy Łapanów w przeliczeniu na osobę wynosiła 2930,38 zł. Nie chodził o sprawę ogólnego rozwoju gminy, ale świadczy o tym, że wykorzystaliśmy każdą możliwych sytuacji, aby pozyskać, jak najwięcej pieniędzy dla naszej gminy, a środki te były kierowane tam, gdzie były największe zniszczenia. Były to programy inwestycyjne twarde, ale też miękkie. Ja oceniam to pozytywnie i nie tylko ja, bo kto spojrzy obiektywnie, to zauważy. Z punktu widzenia własnej drogi, czy ścieżki, każdy może powiedzieć, że jest jeszcze dużo do zrobienia.

Problemem, który może się pojawić, będą zmiany w ustawie o finansach publicznych i możliwości pozyskiwania dodatkowych środków na uzupełnienie funduszy zewnętrznych, ale to jest nasza sprawa i problem w eliminowaniu zatorów, działania w sferze finansowej, aby dalej realizować to, co jest niezbędne. Może będzie trochę wolniej, ale to co było najważniejsze i najbardziej potrzebne zostało zrealizowane.

BR: Jaki jest poziom zadłużenia gminy na dzień dzisiejszy i czy jest to poziom niebezpieczny?
JK: Nie możemy, tak planować, czy działać, żeby był niebezpieczny. Ja takiego pojęcia nie pojmuję. Zadłużamy się po to, by inwestować, czyli ten kredyt przekłada się na majątek gminy. Nie ma innej możliwości. Nie wyobrażam sobie działać i cieszyć się tym, że wskaźnik zadłużenia będę miał 20-25%, ale inwestycje, czy oczekiwania społeczne, nie będą zrealizowane. Co to da? Nic nie da. Społeczeństwo oczekuje rozwoju, szczególnie w tych dziedzinach, które są niezbędne na co dzień: drogi, chodniki, inwestycje kubaturowe, straże, oświata itd. Natomiast pozostaje problem finansowy i to jest już nasz problem. W tej chwili jest nawet mowa o zawieszeniu progu zadłużenia. Nie uważam, że jest niebezpiecznie. Jest ustawa, jest limit, mamy tak kierować finansami, żeby nie było zagrożenia. Oczywiście trzeba nad wszystkim panować. Dla przykładu na koniec roku 2012 wskaźnik zadłużenia wynosił 43% do możliwości 60%. Potwierdzenie mamy w rankingu na podstawie danych z Ministerstwa Finansów. Powiedziałbym, że ja troszkę myślałem o większej skali obciążenia. Natomiast to jest wskaźnik wyliczany na koniec roku, kiedy budżet jest kilkakrotnie zmieniany ze względu na pozyskiwane środki, jako dochody zwiększane. Inaczej tworzymy budżet na początku roku, czyli podstawowy. Musimy go tak planować, aby zapewnić funkcjonowanie działalności gminy. Wówczas dochodzimy do 55%. Finanse są płynne, planujemy, przewidujemy, uzupełniamy w ciągu roku, ale dopiero gdy otrzymamy dokument potwierdzający. W tej chwili jakiegoś generalnego zagrożenia nie ma, chociaż podjęliśmy tzw. restrukturyzację finansów. Czy ona będzie przez obligacje, czy w inny sposób – to rozstrzygnie się do końca sierpnia.

BR: Czyli pomysł, jaki ma powiat w kwestii wyemitowania obligacji wchodzi u państwa w grę?
JK: Słyszałem o tym, różnie o tym mówią, ale to jest sprawa starostwa. W naszym interesie jest, żeby inwestycje w dalszym ciągu były realizowane, a mamy takie potrzeby. Musimy rozbudować budynek gimnazjum w Łapanowie i to jest sprawa bardzo pilna. A czemu do tej pory go nie zrealizowaliśmy? Było tyle potrzeb, że musieliśmy to rozdzielić. Jak to się mówi – trzeba było realizować najpilniejsze z pilnych.
Są różnorakie kierunki finansowania. Wszystkie obiekty zostały wyremontowane po to, żeby wydatki były mniejsze: ocieplenie, okna, dachy, zmiany systemów grzewczych – to wszystko zostało dokonane, były także montowane solary. Nie mogliśmy czekać. Teraz chcemy wybudować halę sportową przy gimnazjum. Jest tam około 600 dzieci i ta mała sala, nie jest wystarczająca. Sam budynek również, biorąc pod uwagę to, jak będzie się kształtować sprawa demografii. Dlatego trzeba być przygotowanym, gdyby trzeba było zwiększyć ilość miejsc w szkole. W tej chwili, biorąc pod uwagę fakt, że 6-latki będą musiały pójść do szkoły, znowu trzeba będzie poszerzyć bazę. I to są 3 inwestycje: rozbudowa obiektu, hala sportowa w Łapanowie i hala sportowa przy szkole w Sobolowie. To by nam zmykało potrzeby oświaty.

BR: Trzeba wspomnieć o subwencji oświatowej. O ile została u was zmniejszona, i jak to się będzie przekładało na ewentualne zwolnienia nauczycieli w przyszłym roku szkolnym?
JK: Nie będzie się to w znaczącym stopniu odzwierciedlało, poprzez redukcję etatów nauczycieli. Dokonaliśmy przekształcenia dwóch najmniejszych szkół na stowarzyszenia. Nie spowodowało to rażących zwolnień. Dwie lub trzy osoby, ale te osoby odeszły na własną prośbę. Spowodowało to złagodzenie skutków finansowych. Miejsca pracy nie zostały uszczuplone, szkoła funkcjonuje, mało tego – powstały przy tych szkołach przedszkola. Subwencja się zmniejszyła przede wszystkim przez mniejszą ilość dzieci. Liczymy na zwiększenie subwencji od września tego roku w kwocie 400 zł z groszami na przedszkolaka. Podejmiemy uchwałę zmniejszenia odpłatności za ponad 5 godzin w przedszkolu do 1 zł. To jest warunek, żeby uzyskać, dofinansowanie. Taką uchwałę podejmiemy teraz na sesji. To na pewno pomoże. Musimy zgodnie z ustawą dofinansować 75% wysokości kosztów przedszkola niepubliczne. Oszczędzając na przekształceniu szkół możemy dofinansować. I dobrze, bo uważam, że edukacja dzieci powinna być jak najwcześniej i cieszę się, że zeszliśmy z tej białej plamy, gdzie mieliśmy pokrycie w przedszkolu w wysokości 30-40%, a teraz mamy ponad 80%. To jest fakt pocieszający, bo nie mamy problemów z miejscami w przedszkolu. Poprzez dokonanie szczegółowej analizy oświaty i wydatków, teoretycznie możemy uzyskać ok. 700 tys. zł. oszczędności do roku 2012-2013. Oczywiście to by dotyczyło niewielkich zwolnień, bądź ograniczenia zatrudnienia do pół etatu. Staraliśmy się to zrobić tak, żeby te oszczędności, które były wyliczone nie 700 tys. zł. zmniejszyć do 400-450 tys. zł. po to, żeby jednak nie było to dotkliwe dla nauczycieli i szkoły. Trzeba w tym działać elastycznie. Człowiek to nie przedmiot i nie możemy tego, tak lekko traktować. Ekonomia oczywiście jest bardzo ważna, ale musimy patrzeć na człowieka. Jeżeli tylko jest taka możliwość, żeby nie było to dla nikogo krzywdzące.

BR: Tym bardziej, że ci ludzie zajmują się wychowaniem młodzieży…
JK: Dokładnie. Nie jest to łatwy zawód, jak to mówią „obyś cudze dzieci uczył”, jak chce się komuś dokuczyć. Mimo nieraz różnych opinii, co do ilości godzin itd., trzeba do tego podchodzić spokojnie.

BR: W powiecie są szanse na 5 mln. zł. do wykorzystania na budowę dróg powiatowych.
JK: To jest sprawa „schetynówki”. Temat jest przygotowywany i są 2 odcinki chodników na terenie naszej gminy, modernizacja będzie przebiegała przez trzy gminy. U nas w Brzezowej i Zbydniowie będzie po 200-300 m chodników i nawierzchnia na odcinkach najbardziej zniszczonych, uczestniczymy w kosztach budowy chodników. We wrześniu będzie nabór wniosków przez Urząd Wojewódzki do realizacji w 2014 roku.

BR: Realizujecie różne inwestycje. Jaki jest poziom dofinansowania państwa i powiatu?
JK: Nie ma reguły, aczkolwiek jest to takie porozumienie między nami, czy to jest województwo, czy powiat, w inwestycjach nazywamy to „IS”, czyli Inwestycje Samorządowe. Dotyczy to przede wszystkim chodników i tutaj jest 50:50%. Czasami jest taka sytuacja, że jeżeli jest możliwość, to dofinansowuje się do nawierzchni. Potem ogólnie rzecz biorąc na tę różnicę między dotowaniem przez wojewodę, czy z rezerwy rządowych pieniędzy zostaje 50% (w przypadku schetynówki jest to 50:50), w tym mamy część samorządową, jakąś kwotę, to wychodzi nieraz 15-20%, ale nie jest to ustalone obligatoryjnie.

Zobacz także

MDK – kiermasz rękodzieła dla bezdomniaków

Kiermasz świąteczny rękodzieła, z którego dochód przeznaczony zostanie na pomoc bezdomnym zwierzętom objętym pomocą stowarzyszenia „Bochnianie bezdomniakom” odbędzie ...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

CAPTCHA
Change the CAPTCHA codeSpeak the CAPTCHA code