Funkcjonariusze w Krakowie zatrzymali 25-letniego mężczyznę, dla którego oszustwo było sposobem na życie. Jak się okazało, poszukiwany był już do kilkunastu innych spraw, a jego prawdziwych danych nie znały nawet osoby z bliskiego otoczenia.
Kiedy policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Krakowie zajmujący się zwalczaniem przestępczości samochodowej pracowali nad sprawą kradzieży auta, w pewnym momencie natrafili na trop związany z żądaniem okupu za skradziony pojazd. Natychmiast włączyli się do akcji z myślą o odzyskaniu skradzionego mienia. Sprawca długo zwlekał z ustaleniem szczegółów przekazania okupu – aż w pewnym momencie wycofał się, uznając, że warunki są dla niego niekorzystne (chciał, aby okup trafił do niego przelewem, na co nie zgodził się pokrzywdzony). W takiej sytuacji policjanci przystąpili do ustalania, kim jest mężczyzna, który żądał okupu – ustalili jego personalia, jednak podejrzewali, że mógł on posługiwać się fałszywymi danymi – nawet wobec osób z najbliższego otoczenia. Sprawca nie był także nigdzie zameldowany, pomieszkiwał w różnych miejscach – mówi podinsp. Mariusz Ciarka, rzecznik prasowy małopolskiej policji.
Trudno było odnaleźć 25–latka, choć wiadomo było, że zatrzymanie go to kwestia czasu. Aż wreszcie policjanci zauważyli poszukiwanego przez nich mężczyznę na jednej z ulic w centrum Krakowa. Nie mieli wątpliwości, że to on, mimo że podczas legitymowania próbował on wprowadzić policjantów w błąd – podał fałszywe dane. Wątpliwości, co do jego tożsamości, wyjaśniły się w trakcie dalszych czynności prowadzonych z jego udziałem. Zatrzymany mężczyzna został „rozliczony” przez krakowskich policjantów z żądania okupu za samochód (którego nie posiadał). Na tym jednak nie koniec – wiadomo, że mężczyzny poszukują także inne jednostki w kraju, za inne oszustwa, ogłoszonych zostało także za nim 9 listów gończych z nakazem doprowadzenia go do zakładu karnego – podkreśla podinsp. Mariusz Ciarka.