Znowu się działo. Bocheńska Scena Letnia. Zdjęcia

Znowu się działo. Bocheński rynek kolejny raz tego lata rozbrzmiewał muzyką. Była akcja charytatywna, rowery i dużo pasji. Dopisała także publiczność.

Rozpoczęło się z przytupem. Dobrze znany bocheńskiej publiczności „Retus”, wyszedł na scenę i zagrał na swoim wysokim poziomie. Była młodzieńcza radość i były mocne punkowe uderzenia. Repertuar, złożony w większości ze znanych polskich piosenek, mógł się podobać, bo muzycy dodali do nich swoje, przysłowiowe dwa grosze. Zrobili to zresztą całkiem udanie.

Przez cały wieczór trwała sprzedaż koszulek Bartbas DH Goodbike Team, a dochód z ich sprzedaży został przeznaczony na operację Dorotki Botkowskiej. Liderem drużyny downhilla z Bochni i okolic, jest Bartosz Szwed. Ten kolarski team w swoim drugim sezonie na zawodach w Polsce osiąga coraz lepsze rezultaty. Piszemy o tym, prawie na bieżąco i na naszej stronie możecie znaleźć także filmy, które po koncertach były pokazywane na bocheńskim rynku. Na przykład tutaj.

A po występie „Retusa” zrobiło się mroczno i nie tylko dlatego, że zaszło słońce. Zrobiło się mroczno za sprawą „Anacondy”. Liczący czterech muzyków zespół wypełniał rynek falami dźwięków a oprócz świetnych solówek Rafała Rzeźnikiewicza, mogliśmy usłyszeć charakterystyczny, mocny głos Basi Guzy. Zespół z Tarnowa grał już na rynku w Bochni, w związku z wizytą w naszym mieście ekipy TVP Kraków. Tamten występ nie był do końca udany za sprawą mizernego nagłośnienia i wczoraj muzycy mieli okazję pokazać nam pełnie swoich możliwości i z okazji tej skorzystali. Repertuar wypełniły własne kompozycje zespołu, a jest ich sporo, bo Anaconda ostatnio wydała czwartą płytę.

Za tydzień w piątek lub sobotę zobaczymy ostatnie koncerty na Bocheńskiej Scenie Letniej i będziemy mieli okazję podziękować organizatorom tego, jakże miłego, cyklu wydarzeń. Przypomnijmy, że są nimi: Wydział Promocji i Rozwoju Miasta , oraz Stowarzyszenie „Kotłownia”, a w czasie niektórych koncertów pomocy udzielał także Miejski Dom Kultury.
(BR)