Funkcjonariusze z Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą oświęcimskiej komendy policji zatrzymali 57–letniego mieszkańca Oświęcimia, który z pomocą podstawionej kobiety sprzedał mieszkanie wraz z żoną. Oszust i jego 53–letnia wspólniczka usłyszeli już zarzuty.
W kwietniu br. do oświęcimskiej komendy policji zgłosił się nabywca jednego z mieszkań na Osiedlu Chemików w Oświęcimiu, twierdząc, że został oszukany przez byłego właściciela, który sprzedał mu mieszkanie wraz z lokatorką. Dodatkowo okazało się, że lokatorka była również współwłaścicielką mieszkania i o jego sprzedaży nic nie wiedziała. Zszokowana kobieta do oświęcimskiej komendy przyszła razem z aktualnym właścicielem mieszkania, aby poinformować o dokonanym przestępstwie na ich szkodę. Policjanci zajęli się wyjaśnieniem zagadkowej sprzedaży mieszkania oraz mającym z nią związek zniknięciem męża mieszkanki Oświęcimia. W trakcie czynności ustalili, że 57-latek, chcąc szybko zdobyć większą gotówkę, postanowił sprzedać mieszkanie, zainkasować pieniądze i wyjechać. Odpowiednio wcześnie wszystko starannie zaplanował. Po zgłoszeniu się potencjalnych nabywców, podczas nieobecności żony prezentował mieszkanie, które chciał sprzedać. Po kilkunastu dniach znalazł kupca, więc skradł żonie dowód osobisty, a następnie poprosił swoją znajomą o przysługę mającą polegać na tym, że przed notariuszem poświadczy, że jest jego żoną oraz współwłaścicielką mieszkania. Do transakcji doszło w jednej ze śląskich kancelarii notarialnych, po czym nabywca wszedł w posiadanie klucze do mieszkania, a były właściciel zainkasował gotówkę i zniknął wraz ze znajomą. Przez kilka miesięcy policjanci poszukiwali 57–latka, który ukrywał się w różnych miejscach na terenie kraju, aż wpadli na jego trop i zatrzymali go na terenie Chrzanowa. Następnie policjanci ustalili i zatrzymali jego 53–letnią wspólniczkę, mieszkankę województwa śląskiego. Obojgu postawiono zarzut oszustwa, a 57–latkowi dodatkowo zarzut kradzieży dokumentu – relacjonuje podinsp. Mariusz Ciarka, rzecznik prasowy małopolskiej policji.
fot.: KWP w Krakowie