Od trzech lat jest radnym Gminy Nowy Wiśnicz, prowadzi politycznego bloga, i poszukuje prawdy o stylu i metodach rządzenia w Nowym Wiśniczu. 140 nieprawidłowości w dokumentach znalazła podczas kontroli Regionalna Izba Obrachunkowa, informacja o części z nich została przekazana prokuraturze. Mirosława Chodura zapytaliśmy: Co z tym Wiśniczem?
Skala nieprawidłowości w działaniach Urzędu Miasta i Gminy Nowy Wiśnicz jest z jednej strony przerażająca, a z drugiej budzi frustrację. Chcemy przytoczyć kilka uwag i spostrzeżeń pana Mirka, pozornie wyrwanych z kontekstu, ale bardzo trafnie opisujących sytuację, jaka panuje w Nowym Wiśniczu.
…Dla mnie księgowa, która księguje faktury w dniu zapłaty, nie jest księgową. Jeżeli taki sposób księgowania, bierze się jedynie z wiedzy księgowych, to nie świadczy to o nich dobrze. Ponieważ nie stwierdziły one, że było inaczej, uważam, że po prostu brak im umiejętności i wiedzy z zakresu rachunkowości. Faktury niewykazane w kosztach nie są jednocześnie przedstawione radnym, instytucjom kontrolnym itd… Rzeczywistość w ten sposób zostaje zamazana.
…Osoby, które się na swój sposób nie godziły z nieprawidłowościami już nie pracują w urzędzie. Przykładem są dwie Panie z Miejskiego Zespołu Edukacji, który aby się ich pozbyć, został decyzją radnych koalicyjnych zlikwidowany. Sąd przywrócił panie do pracy uznając ich zwolnienie za pozorne…
… Po analizie sprawozdania z wykonania budżetu za rok 2012 podliczyłem, iż samych odsetek karnych , opłat sądowych oraz kar naliczono Gminie Nowy Wiśnicz 170 000 zł. Do tego gmina zwróciła starostwu kwotę ponad 140 000 zł.
…Sprawa Pana Klimka? Jeśli gmina potwierdziła, że zapłaciła panu Klimkowi i dostała na ten cel od starostwa 50 tysięcy, a w rzeczywistości mi nie zapłaciła, to nie jest to w porządku. Wedle mojej wiedzy, warunkiem przyznania pieniędzy ze starostwa było wypłacenie panu Klimkowi, wszystkich pieniędzy. Starostwo przelało całą kwotę bazując na oświadczeniu…
…Analizując sprawozdanie RIO można dojść do wniosku, że żaden kredyt, prawie żadna dotacja od wielu lat nie została wydana zgodnie z przeznaczeniem.
…Wszystkie nieprawidłowości te ujawnione i te ukryte obciążają nie tylko burmistrza i urzędników. Rada nie wywiązuje się z obowiązku kontroli działań burmistrza. Komisja rewizyjna praktycznie nie funkcjonuje. Większość radnych ma związane ręce poprzez nieformalne powiązania z burmistrzem i urzędem. Sytuacja w gminie Nowy Wiśnicz przerosła również urzędników urzędu wojewódzkiego. Sam Pan Wojewoda również nie chce brudzić sobie rąk. I tak to się toczy. Czas płynie…
…Generalnie z burmistrzem nie łatwo jest rozmawiać o zmianach. Właściwie jest to niemożliwe. Kiedy byłem jeszcze „nieopierzony”, to wyskoczyłem z jakimś pomysłem odnośnie oświaty. Wtedy stwierdził, że: ” gdybym ja pana posłuchał, to znaczy, że to co było robione wcześniej było złe.” Taka jest niestety logika jego postępowania.
BR: Ostatnio padł pomysł, aby zamknąć kuchnię i stołówkę w przedszkolu w Nowym Wiśniczu i mówi się, że posiłki będzie dostarczać firma cateringowa. Zebrano ponad sto podpisów rodziców na liście protestu, ale listy już nie ma, bo zabrał ją burmistrz. Jeśli rusza się dzieci, to rodzice zawsze staną za nimi murem.
MC: Sytuacja jest skomplikowana. Kiedy w szkołach były łączone klasy, podniosła się wrzawa ze strony mieszkańców, wydawało się, że coś się zmieni. Niestety, każdy gdzieś wyhamował, energia ulotniła się. Teraz mamy podobną sytuację. Chciałbym, aby w końcu udało się rodzicom zmobilizować i nie pozwolić na takie traktowanie. To zależy jednak tylko od nich.
Rodzice dzieci w przedszkolu to ludzie młodzi i w tym upatruję szansy. Młodym trudniej jest wmówić, że jest dobrze pomimo tego, że jest bardzo źle. Zabranie listy przez burmistrza bez zgody jej właścicieli oraz późniejsze aroganckie potraktowanie ich, odzwierciedla doskonale sposób sprawowania przez niego władzy.
…Przemówienia burmistrza nie trafiają do mnie, bo znam wnętrze tego wszystkiego, ale dla mieszkańców są one wiarygodne… Mieszkańcy niestety akceptują ten stan rzeczy. Przyzwyczaili się do tego, że jesteśmy gorsi od innych, do tego, że drogi są dziurawe, że nic się nie da zrobić … Burmistrz wmawia im że wszystko to wina Tuska, że jest zapaść Państwa, że gmina dopłaca do oświaty, a nawet że we wszystkim przeszkadza mu opozycja itp. Jeżeli burmistrz znów wystartuje w wyborach to niewykluczone, że wygra. I to jest paradoks. W Wiśniczu może nie będzie miał wielkiego poparcia, ale w pozostałych miejscowościach…
….W Gminie nie ma kanalizacji, bo mieszkańcy się nie chcą zgodzić na jej przebieg- tak twierdzi burmistrz od wielu lat… Sam Nowy Wiśnicz nie jest do końca skanalizowany. Nie ma planów, pozwoleń a przecież powinny powstać trzy albo cztery oczyszczalnie. Mieszkańcy wielu miejscowości nie mają wody. Wykonanie kilometra wodociągu kosztuje 60 tysięcy zł? Za same roczne karne odsetki można by zrobić trzy kilometry. W przyszłym roku z pewnością coś drgnie, bo będą wybory. Nic nie będzie ważne tylko reelekcja. Ważne, żeby ludzie wybrali, tu się grzebnie, tam się grzebnie, wszystko aby pokazać, że niby coś się dzieje. A jakieś zdeterminowane firmy, które to zrobią, zawsze się znajdą.
BR: A czy pan ma jakiś pomysł na ta Gminę?
MC: Nie chciałbym być postrzegany, jako malkontent który tylko krytykuje krytykuje. Niestety natrafiłem na czas, kiedy trudno dopatrzeć się pozytywów. Oczywiście jakiś pomysł mam. Po pierwsze mieszkańcy muszą uwierzyć w siebie, niby banalne. Muszą uwierzyć, że mają prawo do informacji, wypowiadania się w sprawach dla nich ważnych, mają prawo być pytani o zdanie na temat zmian w ich otoczeniu. W Wiśniczu jest dużo mądrych ludzi, ale przyjęło się, że jeżeli ktoś przejawiał jakąś inicjatywę to był „kasowany”. Wyczuwam, że pracownicy urzędu czy innych jednostek organizacyjnych, którzy wykażą się nadgorliwością lub zbytnią ambicją są dla burmistrza w jakimś sensie niewygodni. Ci z pracowników którzy mogą coś zaproponować, zrobić, zmienić są jakby „uśpieni”. Nie powiem nic nowego, że należy w końcu korzystać z potencjału turystycznego który gmina Nowy Wiśnicza posiada. Żeby ściągnąć turystów i korzystać z tego trzeba by ożywić samo centrum miasteczka. Trzeba zmienić system przepływu turystów. Kto przyjdzie do centrum Wiśnicza, jeśli podjedzie sobie na parking pod samą bramę zamku? Te parkingi powinny być gdzie indziej, sprzedaż biletów powinna być w mieście. Ścieżki turystyczne, miejsca widokowe. Należy stworzyć jedną, gminną ofertę gastronomiczno – hotelową, promować zabytki, porozumieć się z samorządami Lipnicy i Bochni tak, aby ludzie, którzy tu przyjeżdżają chcieli zostać, w weekendy lub spędzać dłuższe urlopy. Burmistrz powinien porozumieć się z lokalnymi przedsiębiorcami, którzy z pewnością mają sporo pomysłów na zmiany. Pieniądze na rozwój turystyki są dostępne, trzeba tylko po nie sięgnąć, zrobić dobrą strategię, plan, projekt. W Polsce, w podobnych miejscach to są stworzone fantastyczne rzeczy. Kolejnym ważnym zadaniem jest zachęcenie ludzi do mieszkania w Wiśniczu i okolicach. Są gminy, gdzie wójt, burmistrz robią wszystko, żeby powstawały działki budowlane, tworzy się infrastrukturę, zachęca do osiedlania się. W Wiśniczu zamiast myśleć o tym, że jeżeli ktoś się wybuduje, zamieszka, będzie płacił podatki to radni zastanawiają się, ile właściciel zarobi sprzedając przekształconą działkę. Cóż z tego, że sprzeda? Właściciel będzie miał pieniądze, kupujący wybuduje dom, zapłaci podatki, zakupy będzie robił w lokalnym sklepie. Potem dzieci pójdą do przedszkola i szkoły.
… W urzędzie musi być ktoś wyspecjalizowany, kto będzie szukał pieniędzy unijnych. Dotychczas jedynie nauczyciele sprawdzają się, pisząc skutecznie programy unijne… Wykonywanie w obecnych czasach inwestycji bez dofinansowania unijnego jest marnotrawstwem. Należy uzdrowić finanse gminy. Do tego potrzebna jest rzetelna informacja o jej zadłużeniu… Właściwie każdy obszar działania samorządu wiśnickiego wymaga gruntownych zmian. Mam nadzieję, że znajdą się ludzie, którzy do tego doprowadzą.
BR: Jakie były ostatnio duże inwestycje w Gminie z dofinansowaniem unijnym.
MC: Pierwsza duża inwestycja to było ujęcie wody w Leksandrowej, później hala w Muchówce, tam było dofinansowanie 600-700 tysięcy. Druga duża, sztandarowa inwestycja to była oczyszczalnia ścieków. W sumie było dofinansowanie na poziomie 4 – 5 miliony złotych. Jak na gminę z rocznym budżetem sięgającym czterdziestu milionów złotych to niewiele. W tym samym czasie zadłużenie wzrosło o kilkanaście milionów złotych.
BR: Modernizacja oczyszczalni, ale nie ma kanalizacji.
MC: Kanalizacja jest jedynie w Nowym Wiśniczu, często nieszczelna oraz w Kopalinach. Aby skanalizować całą Gminę potrzeba wielu lat, odwagi oraz mądrości w szukaniu jej finansowania.
…Burmistrz nie chce dopłacać do inwestycji na drogach powiatowych, zasłaniając się różnymi wymówkami a przecież mieszkańców nie interesuje, kto administruje daną drogą . Dopłacając 200 tysięcy zł , wykonywana jest na terenie gminy inwestycja za milion lub więcej. Jest przygotowywany projekt „schetynówki” na chodnik w Starym Wiśniczu i na dziurawą drogę w Małym Wiśniczu. Inwestycja ta ma być wykonywana to w 2014 przed wyborami, czyli w idealnym momencie, żeby się „wykazać”. Mam nadzieję, że nienawiść do samorządu powiatowego nie pozbawi do końca burmistrza i radnych instynktu politycznego i podejmą oni decyzję o dofinansowaniu tej inwestycji.
BR: Pan się nie boi? Polano panu olejem dom, ktoś podrzucił niepewne zawiniątko?
MC: Nie, nie boję bo nie mam też czego się bać w dodatku się jestem raczej sprawny fizycznie (radny posiada stopień 2 dan w karate – przyp. red). Na poważnie to nie mam się czego bać. Cała moja „przygoda” z samorządem to szermierka na słowa, nic więcej. Decyzje zapadają poza mną. A tamte sprawy, cóż stało się. Ja nikogo nie złapałem. Motywacji tych dwóch zdarzeń również nie znam. Nie wiem co o tym myśleć, staram się nie nakręcać. Nie chcę również robić z siebie męczennika. Stało się, najbardziej szkoda fasady budynku bo była prawie nowa. Upubliczniłem ten fakt tylko dlatego, żeby pokazać , że takich spraw nie będę ukrywał. Ciekawe doświadczenie.
BR: Czy wierzy pan, że uda się panu coś zmienić?
MC: Mam nadzieję. Mam trójkę dzieci i chciałbym, żeby do domu kiedyś dojechały asfaltową drogą, mieszkały w pięknej rozwijającej się gminie. To co dzieje się w Wiśniczu, musi się i tak kiedyś skończyć. Ludzie się z tego wszystkiego otrząsną i wszystko zacznie funkcjonować normalnie. Tej normalności właśnie najbardziej brakuje w tej gminie. Kiedy ona nadejdzie zmiany na lepsze będą nieuniknione.
Dobry wywiad.
Co z tym Chodurem? Nie dochrapał się w firmie rybnej stanowiska – dochrapał. Gnębił ludzi, zwalniał, wszystkich ustawiał i obsadzał stanowiska znajomymi i rodziną. Od paru lat to mu kompletnie nie wychodzi , bo w tej wielkiej firmie, gdzie Miro dominuje – pierwszy po Prezesie – są wielkie finansowezawirowania od dobrych kilku lat! Taki z niego gospodarz, co się boi o stołek i pół Starego Wiśnicza, Kobyla i Olchawy zatrudnione ma w firmie. Wymyślił sobie, że z radnego na burmistrza wskoczy – strzeżcie się tego „bin Ladena” – tak go nazywają od dawna. Zawistny, bezwzględny, chamski – taka jest Jego prawdziwa twarz !!! I po co takiego gościa promować ? Jak ktoś go nie zna i jego dokonań to robi to bezwiednie …