Strona główna » Wydarzenia » Bochnia miastem niesprzyjającym niepełnosprawnym? – list otwarty

Bochnia miastem niesprzyjającym niepełnosprawnym? – list otwarty

W Bochni sytuacja osób niepełnosprawnych pozostawia wiele do życzenia. Na przykład, ostatnio pojawiające się tabliczki informujące o historii bocheńskich ulic to niewątpliwie bardzo ciekawa inicjatywa, szkoda jednak, że przy okazji zapomniano dodać kilku linijek znaków w języku brajla dla osób niewidomych – pisze w liście otwartym dotyczącym problemów osób niepełnosprawnych Mariusz Zając.

Wśród wielu spraw dnia codziennego warto czasami zatrzymać się na chwilę i zastanowić nad tym, jak radzą sobie w naszym otoczeniu osoby niepełnosprawne, które często mijamy na ulicach, w środkach komunikacji miejskiej i w miejscach pracy.

Na podstawie pobieżnych obserwacji możemy zadać sobie pytanie: dlaczego poziom życia osób niepełnosprawnych wciąż jest na niewystarczającym poziomie?

Odpowiedź jest wieloaspektowa – nie chodzi bowiem tylko o to, że osoby te są gorzej przystosowane do życia ze względu na swoją niepełnosprawność, ale przede wszystkim o to że to my, jako społeczeństwo, nie jesteśmy odpowiednio przygotowani do niesienia im pomocy. Dla tych osób świat jest pełen barier i przeszkód, które napotykają na każdym kroku – zaczynając od schodów, po których nie mogą chodzić, kończąc na znakach informacyjnych, nie dających się odczytać.

Art. 9 Konwencji Praw Osób Niepełnosprawnych zapewnia równy dostęp do infrastruktury i usług dla wszystkich członków społeczeństwa, czyli również dla osób niepełnosprawnych. Powyższe zobowiązanie nie jest realizowane (lub realizowane jest w sposób niewystarczający), pomimo podpisania ratyfikacji Konwencji Praw Osób Niepełnosprawnych dn. 15 czerwca 2012 r. przez Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego. Spore zaniedbania możemy dostrzec w kwestii opisywanej w art. 5 ust.1 pkt. 4 Prawa budowlanego, który mówi, że: „należy zapewnić (…) niezbędne warunki do korzystania z obiektów użyteczności publicznej i mieszkaniowego budownictwa wielorodzinnego przez osoby niepełnosprawne, w szczególności poruszające się na wózkach inwalidzkich”.

W Bochni sytuacja osób niepełnosprawnych także pozostawia wiele do życzenia. Na przykład, ostatnio pojawiające się tabliczki informujące o historii bocheńskich ulic to niewątpliwie bardzo ciekawa inicjatywa, szkoda jednak, że przy okazji zapomniano dodać kilku linijek znaków w języku brajla dla osób niewidomych. Co więcej, gruntownie zmieniana podczas każdej kadencji główna strona internetowa Bochni również nie jest przystosowana do korzystania przez takie osoby. To, co najbardziej rzuca się jednak w oczy, to rażące niedostosowanie budynków użyteczności publicznej oraz traktów pieszych do potrzeb osób niepełnosprawnych.

Odwiedzając na przykład Urząd Miasta, Gminną i Powiatową Bibliotekę Publiczną, czy „Starego Medyka”, aktualnie siedzibę Centrum Monitoringu (jeśli jakiś urząd lub podległą mu jednostkę pominąłem, przepraszam zrobiłem to z nieuwagi), zauważymy, że próżno szukać w nich podjazdów dla osób niepełnosprawnych ruchowo, wind oraz innych udogodnień, które pomogą dotrzeć tym osobom w zamierzone miejsca.

Na koniec chciałbym nadmienić, że nie chodzi tu o obarczanie kogokolwiek za aktualny stan rzeczy, powinno być to bowiem przedmiotem naszej wspólnej troski. Zwrócenie jednak uwagi na problemy powyżej opisane może dać dobry początek w otwarciu dialogu z osobami żyjącymi w niepełnosprawności, pozwoli żyć im pełniej i usprawni ich funkcjonowanie w naszym otoczeniu. Dlatego zwracam się z prośbą o pochylenie się nad tą kwestią i apeluję o to do władz samorządowych naszego miasta i powiatu. Szczerze wierzę, że może to przynieść owoce w postaci rozpoczęcia działań mających na celu zlikwidowanie barier informacyjnych, architektonicznych, logistycznych czy komunikacyjnych w naszym mieście.

Mariusz Zając
Sekretarz Komitetu Terenowego
Prawa i Sprawiedliwości w Bochni

Zobacz także

Ekologiczna akcja CIUCH W RUCH za nami…

W 1 LO w Bochni odbyła się kolejna już akcja ekologiczna organizowana przez Starostwo Powiatowe w Bochni. To już trzecia ...

3 komentarze

  1. Bariery architektoniczne dotyczą nie tylko osób niepełnosprawnych ale także osób które maja małe dzieci. Wózkiem z dzieckiem nie sposób dostać się do wielu miejsc w Bochni a to jest kwestia która bezpośrednio lub pośrednio dotyczy zdecydowanej większości mieszkańców. Zlikwidowanie barier ułatwi życie wielu osób, także pełnosprawnych z małymi dziećmi. Może władza w końcu sobie uświadomi, że miasto ma być dla mieszkańców a nie tylko by „władzy ” żyło się lepiej … Wybory już niebawem …
    Ps. Mariusz pozdrawiam i popieram inicjatywę

  2. władza? jaka władza? w Bochni żaden urzędas nie pomyśli o osobach niepełnosprawnych, bo to nie jego interes. No chyba, że w zbliżającej się kampanii wyborczej któryś chcąc pozyskać elektorat wśród ludzi na wózkach wrzuci jakiś pusty slogan o windach i podjazdach do swojej ulotki wyborczej…

  3. niepełnosprawny inaczej

    Przedstawiciele każdego ugrupowania politycznego przed wyborami „biją pianę” i krzyczą o niesprawiedliwości jaka się dzieje np. niepełnosprawnym!. Natychmiast po wyborach nie widzą już tych rażących i karygodnych naruszeń np. Art. 9 Konwencji Praw Osób Niepełnosprawnych ratyfikowanych i podpisanych nawet przez prezydenta 🙂

    I jeszcze taka ciekawostka – urzędnicy starający się o powtórnie wybranie na swoje stanowisko, żadnego tematu tak bardzo nie omijają, jak poprawa stanu rzeczy w obszarach dotyczących osób niepełnosprawnych.

    Pozdrawiam wszystkich, którzy osoby niepełnosprawne otaczają rzeczywistą troską i pukam palcem w głowę w kierunku wszystkich chcących puste slogany głosić przed wyborami – nie ośmieszajcie się! Na tym „koniku” nikt jeszcze, nigdzie nie dojechał! 🙂

    Zamiast bezsensownym ględzeniem zajmijcie się np. wyniesieniem wózka (niekoniecznie inwalidzkiego) w trakcie dyżuru pod urzędem (którymkolwiek w Bochni) – mój głos wtedy murowany!

    Dlaczego matka z dzieckiem w wózku czy ktoś poruszający się na wózku elektrycznym nie może osobiście dostać się do kierującego urzędem? Co jeżeli nagle musi skorzystać z toalety czekając na rozmowę? Osób zaawansowanych wiekiem już nie wspomnę. Nie wystarczy (nawet pisemnie) zapewnić że każdy urzędnik chętnie zejdzie do mnie na parter 🙂 chciałbym sam załatwić sprawę tak jak każdy inny petent – nie mogę (nie tylko w Bochni). Wystarczy złamana noga lub inny gips na ciele żeby ktoś teoretycznie nie niepełnosprawny czuł się wykluczony społecznie 🙂

Skomentuj niepełnosprawny inaczej Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

CAPTCHA
Change the CAPTCHA codeSpeak the CAPTCHA code